nie wiadomo ale chyba tak bo wyrocznia pod koniec mówiła zę jeszcze go zobaczą<może nakręcą jeszcze 4 część>

Neo musiał się poświecic...
aa maszyna tak jakby zawróciła go do poczatku...
czyli chyab wrócił do życia na pocztaku 1czesci MATRIXA

tak mi sie wydaje;pp

MOŻE KTOŚ Ma inna hipoteze??

zakonczenie jest uniwersalne...bo nie wyjaśnia wszystkiego i nie zamyka tematu
wiec otwiera dzwi do nakrecenia ewentualnej kontynuacji

widze że mało wiecie, neo wrócił do źródła tam skąd się "narodził" czyli miasto maszyn, ta maszyna która go zabiera - tworzy jakby karawan wioząc jego ciało ( gdyż neo poświęcił się dla dobra wszystkich zarówno maszyn jak i ludzi - mesjasz). Po chwili widzimy to ujęcie w tzn "świetle" co przypomina postać , taką jak w animatrixie były te kobiety programy które oprowadzały i omawiały historię wojny między ludźmi a maszynami ( renesans 1 i renesans 2 ). Wyrocznia mówie że może go zobaczą jeszcze gdyż wojna zacznie się na nowo i po jakimś długim czasie pojawi się następny wybraniec , wiadomo to gdyż architekt sam przyznał że ten pokój nie będzie wieczny. no i jeszcze mały szok dla was , ten cały "prawdziwy świat" w którym to tak dzielnie bronili się ludzie jest tak naprwdę którąś tam wersją matrixa ( wydaje sie dziwne ale to jak matrix w matrixie itd) gdyż neo potrafi robić tam rzeczy dosłownie jak w matrixie , gdyby był to prawdziwy świat, niemógłby za pociągnięciem jednej ręki rozgniatac tysiące maszyn, no i ten jego wzrok który widzi wszystko ze światła. Ja to tłumaczę tak: był sobie matrix i prawdziwy świat, ale ludzie zostali zniszczeni w tym faktycznym prawdziwym świecie. Natomiast ludzie istniejący w matrixie doprowadzili do powstania maszyn i tak nastąpiła wojna wewnątrz programu, w którym to cyfrowe maszyny postawiły kolejnego matrixa - matrix w matrixie i tak jeszcze kilka razy, że w sumie nigdy nie widzieliśmy prawdziwego świata, to takie błędne koło.

Ale wiecie to tylko moja wizja i moja interpretacja, mam całą masę dalszych wyjaśnien ale nie mam czasu tego wszystkiego spisać, każdy niech odpowie sobie sam i niech przyswoi wersję mu najbardziej odpowiadającą.

ja się z Tobą zgadzam, że wszystko było Matrixem. Ale nie był to wytwór ludzki, ale według mnie kolejny krok do manipulacji ludżmi (tak samo jak historia z wybrańcem, który ma ocalić świat). Maszyny stworzyły tak jakby drugą warstwe Matrixa, żeby ludzie myśleli, że są wolni i że walczą o swój niby pokój, a tak naprawdę to wszystko była tylko bajka, by nimi manipulowac. Neo jako pierwszy człowiek pokonał bariery tej warstwy, ale nie domyślił się tego, ponieważ po pierwsze był zmylony przez wyrocznię, która nieświadomie, ale prawdopodobnie także była częścią tej układanki, a po drugie miał za zadanie ratować świat i nie miał czasu się nad tym zastanawiać. To moja hipoteza i według mnie powinni nakręcić jescze jedną część albo nową trylogię, aby się odkuć po klapie jakim były dwie ostatnie części. Sam nawet zrobiłem amatorski trailer czwartej części oto link do niego:
http://pl.youtube.com/watch?v=HMrFaPoewEw

dlaczego niby to wszystko było matrixem? ja myślę że nie. Syjon nie był programem!!

bo naprzykład w dugiej części Neo był w jakimś budunku i nagle zobaczył co innego, mianowicie że ściany były matrixem( zielone cyferki), więc gdyby Syjon też był Matrixem to by on to zauważył!!!

Wachowscy jasno powiedzieli, Syjon nie był Matrixem i nie było Matrixa w Matrixie.

Jednocześnie nie ma sensu nagrywać 4 części, w tej już wszystko jest wyjaśnione. Jeśli już, to musiliby zacząć fabułę od nowa.

Wyjaśnione jest, a że trodno znaleźć, no cóż, to jest smaczek tego filmu.

Są sceny , w których z nosa Neo cieknie krew, a ciałem wstrząsają konwulsje podczas bijatyki z agentem Smith'em - obserwuje to Trinity. Nie ma Matrix'a w matriksie wg mnie. Chyba, że ta krew jest wirtualna...

Tutaj chodzi szczegolnie na koncowce o wnikanie swiadomosci w maszyne i odwrotnie.
Jak pojdziecie tym tropem wszystko sie Wam rozjasni.