Do dziś nie mogę zrozumieć jakim cudem maszyny nie mające ludzkich uczuć przystały na propozycję Neo. Przecież po pokonaniu agenta mogli zwyczajnie obietnice olać i wykończyć ludzi ostatecznie, a nie honorowo odpuścić.
A czemu miałyby to robić? Zresztą odpowiedź masz na końcu w scenie z Architektem i Wyrocznią gdzie było coś jak" Za kogo ty mnie masz? Za człowieka ?" ;)