Ostatnia część Martixa w ładny sposób uzupełnia brakujące klocki układanki. Film łączy w sobie mnóstwo idei i wątków z różnych kultur i religii, stając się powiedzmy to sobie szczerze, niezrozumiały dla przeciętnego odbiorcy. To zdecydowanie film dla fanów - co więcej, dla fanów siedzących mocno w fantastyce. Pozostałym pozostaje cieszyć się ZAJEBISTĄ sceną szturmowania Zionu, która wciska w fotel (czegoś takiego w życiu nie widziałem).
Podsumowując - jeśli nie podobała wam sie Reaktywacja, szkoda waszego czasu. Mi osobiście druga cześć mocno przypadła do gustu i dodała całej opowieści głębi i dodatkowych znaczeń i dlatego Rewolucje uznaję za jednen z ciekawszych filmów w historii kina SF.