Film jest świetny do chwili śmierci Trinity. Ktoś tu kiedyś powiedział, że zakończenie bardzo przewidywalne. Wtedy myślałem, że chodzi o to, że wszyscy żyją długo i szczęśliwie. No trochę inaczej to wyszło.
Scenarzyści mogli już sobie darować zabijanie Trinity i Neo oraz jego oślepianie. Może i jestem mało oryginalny, ale nie lubię kiedy ginie główny bohater. No i ta maszyna z twarzą na końcu - co to właściwie było, nie ma o tym w filmie mowy. I jak to się stało, że Neo przemienił się w Smitha skoro wcześniej nie mógł i nagle wybuchł jak Tom Riddle z Komnaty Tajemnic? I rozumiem, że Smith postanowił tym razem walczyć honorowo 1v1, mimo tego że wcześniej atakował go masami i chciał go potajemnie zabić w realu.
Z tego wszystkiego 7/10, poprzednie części oceniłem na 8/10. Podobny przykład jak seria książkowa Dziedzictwo, świetna do momentu zakończenia.
"Film jest świetny do chwili śmierci Trinity. Ktoś tu kiedyś powiedział, że zakończenie bardzo przewidywalne. Wtedy myślałem, że chodzi o to, że wszyscy żyją długo i szczęśliwie. No trochę inaczej to wyszło."
Z tym się nie zgodzę, jak dla mnie Matrix skończył się na pierwszej części, potem bracia Wachowscy dostali górę pieniędzy na zrobienie filmu i skupili się na efektach specjalnych. Ale o gustach się nie dyskutuje.
"No i ta maszyna z twarzą na końcu - co to właściwie było, nie ma o tym w filmie mowy."
W filmie jest powiedziane niejednokrotnie, że maszyna ma prosty sposób myślenia na temat ludzi (przykład, jeden strąznik na każdego mieszkańca Syjonu, a przecież wystarczyłoby mniej), symulując twarz maszyna chciała uprościć Neo interakcje z Nią (uznała że dla człowieka będzie to bardziej przystępna forma. Jeśli chodzi o to co to była za maszyna, to pewnie jednostka centralna sterowana przez jakiś program.
" I jak to się stało, że Neo przemienił się w Smitha skoro wcześniej nie mógł"
Wcześniej czyli w reaktywacji też mógł, ale to powstrzymał, w Rewolucji po prostu na to pozwolił.
"i nagle wybuchł jak Tom Riddle z Komnaty Tajemnic?"
Ta maszyn, o której mowa wcześniej wysyła impulsy do ciała Neo (widać to na filmie), a że wcześniej było powiedziane, umysł nie może żyć bez ciała, więc i odwrotnie. Kiedy maszyna zabija ciało Neo, jego umysł umiera, czyli Smith zostaje zniszczony.
"I rozumiem, że Smith postanowił tym razem walczyć honorowo 1v1, mimo tego że wcześniej atakował go masami i chciał go potajemnie zabić w realu."
To nie miało znaczenia czy będzie z Nim walczył w pojedynke.