-czy matrix z góry miał być trylogią czy sukces finansowy pierwszej części sprawił że bracia napisali kolejne?
- w piewszej części archtekt mówi do neo ze ma wybrać 16 samic i 7 samców do odbudowy syjonu.Czy ktoś z was wie skąd takie liczby.
-część trzecia.rozmowa na końcu filmu wyroczni z archtektem.niech ktos kumaty mi wkońcu wytłumaczy co to miało być kim oni tak naprawde byli.czy oboje byli programami jeśli tak to jakie mieli zadanie.i o co chodziło w ich rozmowie.wyrocznia muwiła o uwolnieniu innych i architekt dał jej słowo, co to znaczy że wszyscy sie obudzą czy może pojawi sie siódmy wybraniec a potem ósmy i tak dalej bo wszystko tak właśnie zawsze się kończyło.
-czy neo to był program który za każdym razem był instalowany w innym ciele i wszystko zaczynało się od nowa.
-po co ten cały system.jeśli cały cykl po zakończeniu zaczyna się od nowa to po co to wszystko czemu to ma służyc
-czy myślicie że można stworzyć podobny system gdzie mózg człowieka będzie odbierał i traktował świat wirtualny tak samo jak rzeczywisty.kiedyś loty na księżyc czy wogule loty w powietrzy były uznawane za wariactwo więc może kiedyś (za sto lat) systemy takie jak matrix beda czyms normalnym.ludzie będą prowadzic podwujne życia w świecie wirtualnym będą mogli spełniać wszystkie swoje fantazje nawet te najbardziej wyuzdane.:)
a propo tego ostatniego to chyba każdy z nas miał sen w którym spada i nagle nasze ciało robi taki dryg jakbyśmy naprawde walneli o ziemie, a przecierz to nie było realne.ciekawe do czego jeszcze jest zdolny ludzki mózg.przed chwilą skończyłem oglądać trylogie ale jeszcze raz sobie odpale starą dobrą jedynke na zakończenie dnia:) pozdro dla fanatyków matrix'a.
jeszcze jedna sprawa czy ktoś wie czy bracia Wachowscy mają w planach jakieś filmy s-f.chętnie obejrzałbym sobie jakis filmik w klimatach matrixa.
ad1. Z tego co wiem od początku całość była planowana jako trylogia z tą różnicą że jeden z filmów miał być sequelem a drugi prequelem. Okazało się jednak że materiału na sequel było za dużo więc zdecydowali się zrobić to w postaci dwóch filmów a część pomysłów które miałyby być w prequelu wykorzystano w Animatrixie (w dwóch odcinkach pt. Second Renaissance.
ad2. Niestety nie wiem jaki był zamysł autorów. Jednak można spekulować, liczba siedem to symbol szczęścia, ponadto mamy też siedem cnót głównych i siedem grzechów głównych (dwoistość ludzkiej natury?). Z kolei szesnaście symbolizuje czystość, wrażliwość i niewinność (cechy pasujące do kobiety) ale też koniec starego i początek nowego (kobieta jako dawczyni życia, do tego kwestia cyklu Matrixa który zatacza koło).
ad3. Oboje byli programami. Architekt odpowiadał za stworzenie (i zapewne też nadzorowanie) Matrixa. Wyrocznia natomiast miała badać ludzkie zachowania. Zapewne pamiętasz co mówił Smith o pierwszych wersjach Matrixa że były to porażki a podłączeni ludzie ginęli. Wiadomo z Animatrixa że maszyny posiadły sporą wiedzę na temat ludzkiego ciała i umysłu dzięki czemu mogli zarówno stworzyć rzeczywistość będącą alternatywą dla życia w zniszczonym wojną świecie jak i pozyskiwać z ludzi energię. Nie posiadali jednak wiedzy na temat tego co dla maszyn było obce a mianowicie uczuć, pojęcia szczęścia itd. Konieczny więc był program który będzie ludzi badał w celu pozyskania stosownych danych niezbędnych do ulepszenia Matrixa. Czemu jednak wyrocznia opowiedziała się z czasem po stronie ludzi tego nie wiem. Nie jestem nawet pewien czy faktycznie można była ona po stronie ludzi czy też był to kolejny działania jej programu.
ad4. Tak, Wybraniec był programem ze świata maszyn i jak mówił Architekt był to tylko kolejny sposób kontroli ludzi. Indywidualistom którzy odkryli prawdę o Matrixie dawał nadzieję na zwycięstwo ale był tak zaprojektowany żeby zwycięstwo ostatecznie obróciło się na korzyść maszyn.
ad5. Podobnie jak powyżej, wszystko miało służyć utrzymaniu kontroli nad ludzkością. Człowiek ma to do siebie że nie potrafi żyć w niewoli nawet jeśli miałoby mu być lepiej, bo chyba nikt nie zaprzeczy że lepiej ludziom było w zgliszczach dawnego świata gdzie przymierali głodem i drżeli ze strachu przed maszynami, mimo że był to świat prawdziwy. Jasne było że znajdą się tacy którym uda się wyzwolić, dlatego maszyny wolały pozwolić na to w kontrolowanych warunkach dając ludziom ułudę wolności. Całość ostatecznie zmierzała do tego że ci którzy się wyzwolili oraz ich potomstwo z czasem byli unicestwiani po czym powstawał nowy Syjon stworzony przez nową grupkę uwolnioną z Matrixa przez Wybrańca.
ad6. Myślę że tak, na pewno nie wkrótce choć też na pewno nie aż za sto lat ;p
ad7. Nic mi o tym nie wiadomo, aktualnie pracują nad Ninja Assassins, słyszałem też jakieś plotki jakoby mieli zająć się nową adaptacją Supermana (choć od tamtej pory masa innych nazwisk przewinęła się przez ten niedoszły projekt). Jakie są ich następne plany ani tym bardziej czy będzie to SF czy coś innego, nie mam pojęcia.
"Nie jestem nawet pewien czy faktycznie można była ona po stronie ludzi czy też był to kolejny działania jej programu."
Się błędy wkradły -_-; Miało być: Nie jestem nawet pewien czy faktycznie była ona po stronie ludzi czy też był to kolejny cel działania jej programu.
I jeszcze jedna rzecz o której zapomniałem tj. o co chodziło w końcówce. O ile pamiętam Wyrocznia pyta co z tymi którzy zechcą być uwolnieni. Architekt odpowiada że uwolnią ich. Można więc domniemywać iż prawda o Matrixie została objawiona wszystkim podłączonym a wraz z tą wiedzą ludzie otrzymają wybór: zostać czy nie. Ewentualnie mogło chodzić też o to że wszystko zostaje po staremu jednak osoby które same odkryją prawdę nie będą powstrzymywane przed wyzwoleniem (ścigane i likwidowane przez Agentów itd).
2. Nie doszukiwałbym się głębszego przesłania w tych liczbach. Po prostu wyliczona przez architeka optymalna liczba ludzi potrzebna do odrodzenia cywilizacji i założenia Zion'u.
3. Na końcu wyroczni chodziło raczej o ludzi w Zionie. Reszta będzie dalej podłączona do Matrixa. Co do motywów postępowania wyroczni to wydaje mi się że działała w swoim własnym interesie. Można było zobaczyć że niektóre programy były zbuntowane i nie postępowały zgodnie z zasadami.
Ad.3 "Na końcu wyroczni chodziło raczej o ludzi w Zionie. Reszta będzie dalej podłączona do Matrixa"
Wyrocznia: What about the others?
Architekt: What others?
Wyrocznia: The ones that want out.
Architekt: Obviously, they will be freed.
Moim zdaniem w dosyć jasny sposób zaznaczono tutaj kogo na myśli miały oba programy. Imo ludzie po prostu dostaną wolną rękę, same próby wydostania się z systemu nie będą już odznaczały się takim ryzykiem. Zresztą po co komu taki pokój, który w praktyce nic nie daje? :) Wynikałaby z tego tylko jedna (choć co tu dużo pisać znacząca) korzyść - maszyny w ostatniej chwili zostały powstrzymane przed rozniesieniem miasta w drobny pył. Co z tego że przemieszczanie się w prawdziwym świecie byłoby mniej niebezpieczne skoro
1. ludzie używali statków tylko w celach zwiadowczych i by móc włamać się i nadawać sygnał do Matriksa;
2. samej populacji wciąż przybywałoby jak krew z nosa?
:)
to ja mam jeszcze jedno pytanie - po co maszyny stowrzyły ludziom Matrix? Przecież mogły itrzymywac ludzi w stanie wegetatywnym, tzn zniszczyć najwazniejsze ośrodki mózgowe, ale w taki sposób, żeby cały organizm żył. Po co stworzyły ten wirtualny świat, skoro mogly zakończyc to wszystko o wiele prościej? W ten sposób ludzie wcale nie musieli być świadomi tego, co sie z nimi dzieje, po prostu byliby roślinkami ;)
no jasne, wiem :)zaznaczam tylko taką nieścisłość ;)
że maszyny takie mądre, a nie wpadły na tak oczywisty pomysł ;)
co do ostatniego pytania w pierwszym poście - istnieje technika świadomego snu - trzeba nad tym popracować, ale można doprowadzić do tego, że zasypiasz i jesteś całkowicie świadomy, że to, co jest wokół jest nierealne. I jedziesz ze swoimi fantazjami ;)
Czemu maszyny stworzyły Matrix? Bo pod wieloma względami były bardziej ludzkie niż ludzie. Wszystko jest w Animatrixie, to ludzie pierwsi zaatakowali maszyny (jedna z maszyn zabiła człowieka, owszem ale po pierwsze w samoobronie a po drugie po tym wydarzeniu ludzie ocenili wszystkie maszyny jako jedno wielkie zagrożenie) ale przegrali jednak maszyny zaproponowały pojednanie. Wyniosły się, założyły własne miasto z dala od ludzi i przez jakiś czas panował pokój. Ludzie jednak znowu postanowili zaatakować, tym razem pewni swego po zablokowaniu dopływu energii słonecznej. Przegrali jednak po raz kolejny. Wtedy maszyny znów wyciągnęły rękę w geście pojednania, zażądały ludzkich ciał jako źródła energii w zamian za życie w nieświadomości w wirtualnym świecie nietkniętym wojną.
Mniej logiczne wydaje mi się czemu nie pracowały nad oczyszczeniem nieba żeby odzyskać dostęp do energii słonecznej. No ale może po prostu tak było wygodniej ;p