jak jedynka mnie zachwyciała
dwójka nieco zdezorientowała (druga połowa mnie wciągnęła)
ale trójkę obejrzałam z przymusem (dosłownie)
oczy mi się zamykały,chaos na ekranie...w dwóch ostatnich
częściach nie da się ukryc ze irytujący jest christopher lambert jako francuz (po co ta belluci - dla ozdoby?)
patos, ciągle te same słowa "wierzę, przeznaczenie, musiałem to zrobić....nawet nie znając angielskiego mamy dość....
nieeeeee...to nie to....nawet keanu jakoś w tle jest zamaskowany,choć to nie jego wina, ehhhh
nieprzemyślane to wszystko, tak jakby tylko popis dla techniki komputerowej.....
co za dużo to niezdrowo