I powiem jedno. To kolejna z "superprodukcji" którą podczas oglądania często zatrzymuję żeby sprawdzić czy nie napisali czegoś ciekawego na twitterze albo zobaczyć na youtube kolejny odcinek z przechodzenia gry Sekiro na kanale Demonidiasa. To właściwie wystarczy za cały komentarz i ocenę tego dzieła.
Ja tak samo. Po pół godzinie spauzowałem film, żeby "odpocząć". Zajrzałem na Interię sprawdzić pogodę na jutro, a potem na Youtuba - obejrzałem filmik o retro grach na Commodore 64 i jeszcze jak jedna dziewczyna gra na gitarze solówkę Van Halena i nagle sobie przypomniałem "Zaraz, przecież ja Matrixa 4 oglądałem".
I to chyba mówi wszystko.