Nie wiem co napisać. Pamiętam jak jako dzieciak siedziałem w kinie na pierwszej części z otwartymi ustami. Matrix zmartwychwstania to była dla mnie prawdziwa walka z Tysonem. Kilka knock downow, liczenie. Ale wstawałem i oglądałem dalej. Ostatecznie przegrałem na punkty. Szczerze mówiąc nie chce mi się tego oceniać nawet. Utwierdziłem się tylko w przekonaniu że dobrych filmów już dzisiaj nie ma. Mydli się jedynie oczy kolejnymi technologami Bóg wie jakiego dźwięku i obrazu lecz to kupa w papierku. Filmów pokroju starego matrixa czy władcy pierścieni już po prostu nie będzie.
zgadzam sie, dzisiejsze filmy sa bez wyrazu czy duszy. I wiem tez ze dobrcyh filmow juz nie bedzie bo miernoty sa na stolkach produkcyjnych i wydaja takie gnioty.
dokładnie sie zgadzam w 100% jestem po seansie nie ma co komentowac wydmuszka romantyczna z happy endem dobre filmy umarły w latach 90