Film całkiem niezły ale jak dla mnie to żadna rewelacja. Efekciarskie kino akcji z fajną choć mało złożoną fabułą (jak na pierwszą część trylogii). Zdenerwowała mnie trochę końcówka gdzie Neo umiera, Trinity go całuje i nagle Neo zmartwychwstaje z mocą, jak dotąd, niespotykaną. Skąd to się wzięło? I proszę, powiedzcie mi czemu oni czy w dzień czy w nocy, czy w domu czy na zewnątrz chodzili w okularach przeciwsłonecznych? :|
Ciężko się zgodzić, że fabuła była mało złożona. Prosta tak. Ale nie mało złożona. Za dużo w filmie było odniesień do mitologii, wierzeń, znaków itepe. To właśnie w dwóch kolejnych częściach trylogii Wachowscy poszli na łatwiznę i motali sztucznie fabułę dorzucając coraz to więcej postaci (klucznik, serafin, bliźniacy itd.) i koncentrując się na akcji.
Co do Twoich pytań i rozterek - Wyrocznia przepowiedziała, że Trinity zakocha się w wybrańcu. Czyli niejako ona miała zdecydować, kto wybrańcem zostanie. W kolejnych częściach nie było to już tak bardzo zaznaczane. Pocałunek martwego Neo był czysto symboliczny, gdyż przyznała się przed Neo o swoim uczuciu do niego. Nastąpił więc wybór od strony Trinity oraz akceptacja tego stanu rzeczy przez Neo - voila - mamy Wybrańca, który może zmieniać co chce w Matriksie oraz po kolejnym stopniu uświadomienia w świecie realnym.
Okulary.
Jak dobrze się przyjrzysz, okulary nosili tylko strażnicy oraz podłączeni do Matrixa. Sam sobie odpowiedz co ich wyróżniało spośród tłumu zwykłych ludzkich umysłów.
Pozdr.
No w sumie racja z tym pocałunkiem, nieco mi wyjaśniłeś ale okulary noszą też normalni ludzie, nie tylko buntownicy czy agenci więc raczej to nie jest tak, że jeśli ktoś jest spoza Matrix'a to nosi bryle:) a przynajmniej nie wynikało to ze scenariusza, a raczej z decyzji braci Wachowskich o jako takiej podpowiedzi dla widza - kto jest kim w Matrix'ie:)
Źle zrozumiałeś film kolego. Film mówi o tym że żyjemy w świecie niewolniczym, że nasze życie przypomina program, gdzie ludzie od poniedziałku do piątku jadą tym samym autobusem, tą samą drogą do pracy.
Neo zmartwychwstaje... No cóż, niby Jezus zmartwychwstał i zrobili z niego Boga, jakoś ludzi to zachwyca już od 2000 lat, a Tobie się nie podoba? Pozatym zmarł gdy był podłączony do programu, gdzie jego umysł dostał informację że własne ciało umiera, jednak jego mózg pozostał aktywny i wywołał reakcję odwrotną do tego co kazał KOD ŹRÓDŁOWY MATRIXA. Szkoda że w quake'u nie ma takiej opcji ;P
Nosili okulary w dzień czy w nocy... no cóż kolego jak już wspomniałem, w programie możesz mieć zasłonięte oczy i nadal widzieć wszystko. Przypomnij sobie słowa Morpheus'a podczas treningu z Neo. "Myślisz że powietrzem oddychasz...?"
Obejrzyj sobie ten film jeszcze raz jak to przeczytasz. Być może spodoba Ci się bardziej lecz o tym to Ty zadecydujesz...
Pozdro
1. Żyjemy w świecie niewolniczym, tak zawsze było i tak zawsze będzie bo tak te życie wygląda. Gdyby główni bohaterowie wygrali z robotami to wszystko by wróciło do normy i dalej ludzie jeździli by tym samym autobusem i tą samą drogą do pracy.
2. Nie chodzi mi o sam fakt zmartwychwstania tylko, że pomysł tego zmartwychwstania był wyssany z palca. Skąd wiesz, że "jego mózg pozostał aktywny i wywołał reakcję odwrotną do tego co kazał KOD ŹRÓDŁOWY MATRIXA"? Nie wynika to z przedstawionego scenariusza. Są to tylko twoje domysły.
3. Znów źle mnie zrozumiałeś. Jeśli chodzi o okulary to pytam po co oni je nosili chociażby w nocy? A to, że oni nie potrzebują oczu tym bardziej świadczy o tym, że nie potrzebują okularów przeciwsłonecznych.
"No cóż, niby Jezus zmartwychwstał i zrobili z niego Boga, jakoś ludzi to zachwyca już od 2000 lat, a Tobie się nie podoba?"
haha ale hasło:) dzięki za poprawę humoru ;)
co do "zmartwychwstania" - Neo jest anomalią. Nie robi tego, co każdy podłączony do Matrixa, nie musi. Program nie ma na niego wpływu. Jest inny - już wiesz, dlaczego mógł dostać magazynek w klatkę piersiową i żyć? :)
Racja, ale fakt, że Neo jest anomalią wyjaśniony jest dopiero w II, a może i w III części...