Ten film dobrze sie wpasowal w koniec lat 90tych - muzyka techno, szybki rozwoj komputerowy, zapoczatkowanie millenium ,problem komputeorwy roku 2000, MArily Manson na scenie, muzyka Trip hop z MAssive Attack...ach piekne czasy :)). No i Matrix...dzis jak sie ot oglada to samo 'wyposazenie' filmu smieszy..telefony komorkowe cegły,klawiatury komputerowe -typowe kwadraciaki jak wziete z jakiegos gimnazjum, brak ekranow dotykowych. I to ma byc MATRIX - system ponadczasowy rzadzacy swiatem??!!! paru kolesi w podartych sweterkach zamknietych w jakiejs dusznej piwnicy marnego studio w Hollywood :D. Film mial calkiem interesujace przeslanie filozoficzne i pod tym katem mi sie podbal, ale wiadomo ze amerykanie musza zarobic, to bez glosnych armatnich wystrzalow sie nei obejdzie. Gawiedź lubi porno i duzo ognia. Film byl jednak typowo komercyjnym produktem,,pamietam kolegow wychodzacych z kina mowiacych,,ze film wszechczasow,nowe pokolenie,cyberpunkXXI wieku, arcy nowe przeslanie w kinie...ciekawe co dzisiaj by oni powiedzieli :)))
Ale ten film nie powstał "dzisiaj". Nie bardzo rozumiem, jakim sposobem chcesz oceniać film sprzed dekady mierząc go miarką współczesnej technologii. Należałoby właśnie spojrzeć, jak ten film wpisywał się w rzeczywistość WTEDY, jak wpłynął na postrzeganie filmów science fiction - bo to był przełom i trudno ten fakt przeoczyć. A w dodatku, jak sam zauważyłeś, film ma sporo do zaoferowania na poziomie fabuły, nie tylko efektów specjalnych. I na tym polegają filmy tak zwane ponadczasowe. Przypuszczam, że większość widzów potrafi się cofnąć pamięcią i bez trudu odnaleźć się w klimacie filmu. Chyba, że ktoś jest jeszcze za młody żeby pamiętać, jak było dziesięć lat temu, to już może osobna sprawa. Osobiście nie mam problemu z docenianiem fantastyki powstałej jeszcze sporo przed moimi czasami, więc trochę trudno mi zrozumieć, że ktoś tej bariery przeskoczyć nie może.
I jeszcze jedna uwaga - akcja filmu dzieje się (w zależności od scen) w latach 1999 i 2199, zatem wyposażenie jak i cała otoczka są jak najbardziej odpowiednio odwzorowane (tak, tak, na przełomie wieków Nokia Banan robił kolosalne wrażenie, choć żadna z niego cegła) lub wykreowane (biorąc pod uwagę wyniszczającą wojnę z maszynami przez całe stulecie, przy czym ekrany dotykowe wrzucono) przez Wachowskich. :)
oj chciałby żeby w tych czasach ktoś nakrecił równie dobre dzieło na
poziomie i żeby zachwyciło ludzi tak samo jak zrobił to matrix w tamtych
czasach , poza tym gdyby wtedy wymyślili ekrany dotykowe i inne gówna no
to człowieku dzisiaj byli by pewnie najbogatszymi ludzmi na świece !
trudno przewidzieć przyszłość i niewiadomo jak bedzie wyglądał świat za
200 czy 300 lat , ogolnie jeżeli chodzi o pierwszą cześć bo o tej tu mowa
to wydaje mi sie że dali rade z techniką i nietylko ,najbardzie podobały
mi sie jeżeli chodzi o techniczne sprawy to montwy , zajebiście że ktoś je
tak właśnie zaprojektował :) poza tym ekrany dotykowe sie pieprzą i
denerwują ludzi , ja tam wole dupne stare oldschoolowe przyciski ,
sprawdzone przynajmniej
Smieszy? Ten film jest w pewny sensie ponadczasowy, poza tym dla mnie jest to takie samo arcydzieło jakim było w 99, i to nie za sprawa efektów i muzyki techno.
Poza tym postęp technologiczny dotyka kazdy starszy film
Chcesz powiedzieć, że jesteś w stanie powiedzieć teraz ze stuprocentową pewnością, jak będzie wyglądał świat i technologia za 10, 20, kilkadziesiąt czy kilkaset lat?! Prorok jaki, czy co? ;)
Jesli sie robi film Science fiction to film dobry od chały sie charakteryzuje tym ze przewiduje przyszlosci to co w niej nastapi...a Matrix chyba opowiadal o przyszlosci i co,..nie przewidzieli dotykowych ekranow i lepszych komorek niz cegly?..to dziecko wiedzialo ze to za pare lat wkroczy!
"nie przewidzieli dotykowych ekranow" jest wyraźnie powiedziane że na początku XXIw Sztuczna Inteligencja buntuje się i rozpoczyna się wojna więc kiedy mieli wymyślić te dotykowe ekrany [tak na marginesie to strasznie awaryjny sprzęt]
"nie przewidzieli [...] lepszych komorek niz cegly"- akcja "w Matrixie" dzieje się w 1999 roku i takie cegły były wtedy hit wypasem, ale Ty o tym nie wiesz bo masz 13 lat, a ten temat to jedna wielka prowokacja. Zresztą udana.
Gratuluję i pozdrawiam.
''...Akcja filmu dzieje się w przyszłości odległej o kilkadziesiąt lat, gdy stworzone przez człowieka komputery przybrały ludzką formę i zawładnęły światem. Sztucznie poczętych ludzi trzyma się całe życie w gigantycznej brojlerni: podłączone do przewodów ludzkie ciała dostarczają energii Matrycy, a mózgi ludzkich brojlerów karmi się złudzeniem rzeczywistości....'' TO CYTAT Z OPISU FILMU na Filmwebie... ja mam 33 lata a Ty chyba 13.5..,co? :)
Naprawdę nie rozumiesz? Nie chcesz tego pojąć czy może z natury jesteś tak odporny na argumenty? Pomijając już że kierowanie się wiekiem jest śmieszne i dobrze świadczy o kompletnej ignorancji rozmówcy (któremu, idąc Twoim tropem, można odjąć te 20 lat...).
Okej, łopatologicznie jak do dziecka. Akcja filmu dzieje się w praktyce (podkreślam, w praktyce, nie w teorii) w dwóch różnych przestrzeniach. Zatem w prawdziwym świecie masz końcówkę XXII wieku - światem rządzą maszyny, a ludzkość ze swoimi ograniczonymi możliwościami radzi sobie jak może. Ekrany dotykowe WYSTĘPUJĄ w filmie (http://img706.imageshack.us/img706/7311/71102339.jpg - swoją drogą aż żal się robi patrząc na dyskusję o taką pierdołę), natomiast klasyczne klawiatury są w użyciu zapewne z powodu ich niezawodności i wygody. I bardzo dobrze, w przypadku "nadzorowania" podłączonych do Matriksa funkcjonalność i rozsądne wykorzystanie czasu jest kluczowe.
Dla jasności dodam, że to jest przyszłość. (:D)
W Matriksie natomiast masz rok 1999, ludzkość w stagnacji. W tamtym czasie, jak już pisałem, nokia banan był awangardą i trzeba bardzo, bardzo nudzić się w domu żeby przyczepić się do tego.
Jeśli jeszcze czegoś nie rozumiesz, przeczytaj tego posta jeszcze raz, następnie przeleć cały temat, znowu luknij na to co właśnie czytasz i wtedy z czystym sumieniem (i rozumem) odpisz.
Ja tu czegoś nie ogarniam. Czyli jak się robi film SF to trzeba być jasnowidzem? Skąd można wiedzieć jak się rozwinie technika w przyszłości?
Dla mnie autor postu jest zwykłym ignorantem.
Filmy science-fiction maja juz w sojej nazwie gatunku słowo fikcja i
sa wizją reżysera. Dlatego nie rozumiem jak ktos moze pisac takie pierdoły ze film ma miec dokladny obraz świata jaki bedzie za x lat naprawde.
Żałosne to jest dla mnie. Jak ktos rozlicza Odyseje kosmiczna 2001 z 1968
bo z powodu technologii nie mogli inaczej nakrecic tego by wygladalo realnie dzis musi byc ograniczony umysłowo.
Takie filmy bronia sie po wielu latach 20-30 a nawet 40 bo maja
świetna fabułe i przesłania. A koleś patrzy na jkaies technologiczne bezdety i efekty które sa tylko dodatkiem do filmu.
Filmy sa kręcone coraz gorsze bo rezyserzy skupiaja sie na efektach zamiast na swojej wizji i oryginalnych scenariuszach.
JC WEELS czy jak ci tam , masz 33 lata i jesteś ograniczony umysłowo wiec
weź idz z tąd , nie denerwuj ludzi i znajdz sobie coś do roboty w życiu bo
jesteś śieszny ! i sorry za szczerość ale taka jest prawda
wells filmu nie pojoles, ale nie wstydz sie, nie kazdemu bylo dane. ekrany dotykowe, heh, co za idiota.
wheels czy ja Ci tam, proszę (i zasadniczo dobrze radzę) nie wypowiadaj się więcej na temat filmów - sam byłem nastolatkiem, odchodziłem od ekranu komputera po obejrzeniu "Matrix'a" z wypiekami na twarzy i pod wielkim wrażeniem. Film jest ponadczasowy i basta, wpłynął na światopogląd wielu ludzi, w tym mój, chociażby pierwszy raz docierając do mnie z przesłaniem, iż technologia może być zgubą ludzkości (dotarł z istotnym problemem do paronastoletniego gnojka zafascynowanego komputeryzacją i rozwojem globalnej sieci, co już stanowi nie lada wyczyn dla filmu..)
Poza tym matriks = wirtualny świat, stworzony na podobieństwo istniejącego realnie, tutaj musiałby się wypowiedzieć polonista, ale spotkałem się z użyciem tego słowa w mediach w różnych kontekstach, ale nigdy boga i nie szedł bym w tym kierunku..
te wypieki ci pozostaly do dzisiaj nadal jak na 'swoim ekranie' musisz siedziec na stronach XXX jak kazdy freak komputerowy hehehe
co do "freak'ów komputerowych" trafiłeś - faktycznie kształciłem się na kierunku grafika komputerowa i lubię to (patrz jak ten matrix zrył mi beret, nie? i jeszcze pracę mam dobrze płatną, makabra), stron "xxx" jednak nie odwiedzam, pewnie dlatego że jestem ze wspaniałą kobietą (ale głodnemu chleb na myśli, wybaczam insynuacje..), jeśli ludzie związani z postępującą komputeryzacją tak Cię bawią - ubolewam z rozbawieniem (są rzeczy które nie wszyscy muszą pojmować i akceptować, a i wolność słowa mamy), błysk Twojego sarkazmu pewnie spowoduje u mnie kolejny atak wesołości, żegnam więc grzecznie, nie musisz wysilać dowcipu i odpisywać bo szkoda mi czasu na bzdury
a matrix filmem świetnym był, jest i będzie, dziękuję(;