Dawno , dawno temu, gdy byłam jeszcze na studiach (12 lat temu, infromatyka, politechnika) podczas pijackich , studenckich wieczorów snuliśmy wizje tego, jak będzie kiedys wyglądał swiat i jak pójdzie do przodu technika. Wtedy tez twierdziliśmy, iż najbardziej wyszukany monitor czy gogle nie zastąpią obrazu tworzonego prosto w mózgu. Wtedy juz snulismy wizje oszukiwania umysłu i zmysłów pzrez technikę podpięta do gniazda w głowie. Idąc dalej zaczęliśmy sie zastanawiać czy może jz dawno tak nie jest i my sami w ralnym swiecie nie lezymy na leżankach w domu a wydaje nam sie , że siedzimy w akademiku pijąc piwo. O oto pojawił sie TEN FILM: materializacja naszych wizji. Dla mnie był jak błyskawica w ciemności. Siedziałam i mówiłam do siebie:L " o boże, o tym w własnie mówiliśmy"