Cóż, za dzieciaka uważałem ten film za rewelacyjny. Efekty, historia, postacie, badassy typu agenta Smitha i w ogóle. Niestety ostatnio przypadkiem natrafiłem na niego w telewizji i niestety. To, co kiedyś robiło wrażenie, dziś wzbudza tylko politowanie, a w trakcie niektórych scen aż zasłaniałem je dłonią przyłożoną do oczu. Efekty już nie robią efektu i w połączeniu z ich nagromadzeniem również wzbudzają u mnie tylko uczucie oglądania filmu klasy B. Matrix po prostu zestarzał się w bardzo przykry sposób i dziś już niczym poza sentymentem obronić się nie potrafi. Takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam.