Chciałbym podzielić się z Wami pewnym doświadczeniem:
dokładnie 10 lat temu, w roku 2001 pojechałem z tatą do sklepu AGD, RTV itp i własnie
wtedy w sklepie reklamowano 'KINO DOMOWE'. Mozna bylo wejsc do pomieszczenia,
ktore było otoczone 20 głosnikami, po 5 na kazdej scianie. na srodku stała sofa a na
przeciwko niej wielki ekran, przeogromny jak na tamte czasy. Usiadłem wraz z tatą i w
ramach testu zaczelismy oglądać film, był to Matrix którego jeszcze wtedy nie znałem.
Oglądneliśmy akurat scenę z dachu, kiedy Neo unika kul wystrzelonych przez jednego z
agentów- efekty dźwiękowe były niesamowite; głośniki były tak zaprogramowane, ze
kiedy ktoś krzyczał zza pleców NEO, było to tylko słychać w tylnych głośnikach- byłem
bardzo podekscytowany tym wszystkim.
Tego samego dnia zaszedłem do domu i zaszedł do mnie mój sąsiad zapraszając mnie
do siebie na film, który jego ojciec wypozyczł. Jak sie później okazało był to Matrix. Jako
dzieci (w 2001 roku miałem tylko 10 lat) co mogło nam sie w tym filmie spodobać?
Walki, strzelaniny, skakanie po budynkach, zginanie łyżki (?). Lecz ostatnio, jakieś pół
roku temu, zacząłem się interesować teorią o innych wymiarach itp. Zacząłem ogladac
rozne filmy: Donnie Darko, Triangle, Mr Nobody oraz inne filmy, ktore traktuja o istnieniu
innych rownoleglych wymiarów. Prosząc na filmwebie o tytuly innych filmow o podobnej
tematyce, ktos zaproponowal ogladnac Matrix- pomyslalem, ze co ten film moze miec
wspolnego z tymi innymi, ktorymi tak sie ekscytowalem. Ale wtedy przypomnialem ze cos
tam bylo o tytulowym 'Matixie', o swiecie tak naprawde nieistniejacym.
I oto jestem. Wczoraj wieczorem oglądnalem Matrix z 1999 roku, bylem przeogromnie
zaskoczony. Wizja swiata w ktorym tak naprawde zyjemy, to ze wchodzimy na filmweb i
czytamy inne posty to tylko Matrix, ktory graly nam maszyny- idea naprawde
przeoryginalna- i nie mowie o tym ironicznie, to byl zapewne jeden z pierwszych filmow
traktujacych o takiej tematyce swiata rzeczywistego, ktory tak dokladnie przemawial o
tym.
Tak, post troche dlugi, ale jest niedziela, jutro mam wolne wiec postanowilem podzielic
sie z Wami moim dziecinstwem, oraz wrazeniami po ogladnieciu Matrix'a.
dzieki za uwage, Bartek.
a ja se przeczytałem - fajne że sie zajarałeś po tylu latach ,polacam od siebie jeżeli lubisz filmy w tych klimatach "Trzynaste Piętro' film nie doceniony ale śmiało można go postawić obok Matrixa oraz Incepcji
SOBIE nie se..
Matrix to kapitalne kino przecież nie ze względu na efekty, dobrze że w końcu to do ciebie trafiło.
urzekła mnię twoja historia.... a film słaby, dla motłochu rze tak się brzydko wyraże.
jeżeli Matrix to słaby film według twojego schematu to pokaż mi ten mocny ? na a kuLturalny to ty nie jesteś !
zaparz sobie melisy i bez nerwuw, przyjmij prawde o filmie na klate jak menzczyzna
ok !! to jaka ta prawda jest ? możesz podać jakies konkretne argumenty,coś wiecej niż tylko słaby dla matłochu, bo to do mnie np nie przemawia a raczej wydaje mi sie że to niedojrzałe, nieprzemyślane myśli i czuć w nich ignorancje, głupote, bezradność, błedy ortograficzne... kompleksy ... chciałeś być fajny ale ci nie wyszło ? czy jak jest z tobą - dokończ swoją opowieść
prawda jest taka że matrix to słaby, nudny, pszereklamowany, z dennymi kostiumami i niedociognięciami w scenariuszu film. nie podoba mi się i po czenści rozumiem twoją podniete na jego punkncie, czytaj mój pierwszy post. zaczynaj nowe zdania z wielkiej litery!
Słaba ,a wręcz tragiczna to jest twoja ortografia . Z takimi bykami powinieneś mieć zakaz pisania publicznie i nakaz powrotu do szkoły.
to jest temat o matrixie a nie mojej ortografi, nie musisz tego czytać. troche kurtury (ps. nie stawiaj spacji przed znakami interpunkcyjnymi mądralo).
napisz że masz na to papiery to sie odczepimy !! dlaczego uważasz film za słaby i nudny? dlaczego jest przereklamowany? dlaczego uważasz że kostuimy są denne i co to w ogóle znaczy ? oraz wymień te niedociągnięcia w scenariuszu? a i dlaczego ci sie nie podoba - możesz rozwinąć swoje myśli ? nie podniecam sie tym filmem tylko nie rozumie twojej reakcji na niego, dostałeś coś zabardzo ambitnego na twój zamało rozwinięty mózg i nie możesz tego przeboleć, w ogole ile ty masz lat, działa ci wyobraźnia ? wybacz za moją agresie, być może jest ona odczuwalna w moich wypowiedziach, ale jak widze takie posty jak twój pierwszy to nie moge sie powstrzymać ! pomijam błedy interpunkcyjne to tylko styl mojego szybkiego pisma ,który w porównaniu z twoimi błędami wydaje sie być naturalny
co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie? też mam swuj styl pisania. wogule to schlebiasz mi, zależy ci na moim zdaniu na temat tego pseudofilmu. nie zamierzam ci pisać całego wypracowania czemu on jest słabiutki, jak narazie słabo terz go bronisz, nie usłyszałem zadnego kontrargumentu oprócz komentarzy dt mojej ortografi (które nie ukrywajmy są dosyć prymitywne i popularne wśrud słabo wykrztałconego motłochu).
Tak jak powiedziałeś film dla Motłochu, a jeżeli ty nim jesteś (bo sam sie podsumowałeś w nawiasie) a według ciebie nie jest to film dla ciebie wiec w końcu do kogo jest kierowany? Nie zależy mi na twoim zdaniu, bo jeżeli tak ono ma wyglądać to już nie będę nalegał, chciałem wydobyć od ciebie trochę więcej, ale widzę, że nie stać cie na to! poza tym nie wiesz o czym piszesz, twoje słowa są puste,argumenty typu pseudofilm jak już wyżej wspomniałem do mnie nie trafiają! Jeżeli chcesz być prowokatorem to postaraj sie bardziej bo swoje zdanie na czymś trzeba oprzeć, a słabych argumentów nie dać sie mocno bronić!! Co do ortografii to gryzie w oczy nie tylko mnie !! A jeżeli chcesz coś jeszcze dodac to Prosze Cie zrób to w Wordzie , niewiele to kosztuje ale jest przyjemniejsze dla oka !
to w nawiasie dotyczyło komentarzy o ortografi kture masz czelność mi wytykać, gdyż brak ci argumentu na temat filmu, jak widać o poziomie wykrztałcenia się nie myliłem bo nawet czytać ze zrozumieniem nie umierz. a wracajonc do tematu to film jest słaby...
Nie wytykam tylko wspominam o nich bo na pierwszy rzut oka jeżeli ktoś chce ze zrozumieniem przeczytać twoje ambitne wypociny musi przeboleć ten porażający styl twojego pisania ! mam nieskończenie wiele argumentów, ale narazie nie musiałem ich użyć, poza tym dochodze do wniosku że nie koniecznie chce
aha, to podaj chociasz trzysta argumentów dlaczego ten film jest dobry, to może obejrze go jeszcze raz i pszemyśle moje zdanie, a potem zostaniemy przyjaciułmi, co ty na to?
Proponuję powrót do szkoły.Komentarze na temat twojej ortografii są jak najbardziej na miejscu. Widok szalejącego w internecie wtórnego analfabetyzmu jest przerażający ,ale każdy się tłumaczy dysgrafią -nie lenistwem.
http://www.google.pl/#hl=pl&source=hp&q=spacja+przed+znakami+interpunkcyjnymi&bt nG=Szukaj+w+Google&oq=spacja+przed+znakami+interpunkcyjnymi&aq=f&aqi=&aql=&gs_sm =s&gs_upl=0l0l0l0l0l0l0l0l0l0l0ll0&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.&fp=1&biw=1680&bih=926
nie podałeś ani jednego argumentu dotyczącego filmu. opluwasz go "bo tak". to trochę niskie. oprócz tego, że nie potrafisz sformułować zarzutu, to twoje przytyki na temat czyjejś ortografii i interpunkcji są nie na miejscu, biorąc pod uwagę to jak piszesz. możesz wziąć się za poprawianie innych, kiedy chociaż raz zajrzysz do słownika.
zaczynaj nowe zdania z wielkiej litery panie mondry! wtedy bierz sie za poprawianie innych.
kochany, po pierwsze jestem kobietą. po drugie nie "z wielkiej" tylko "wielką". po trzecie mam prawo do poprawiania innych bo jestem polonistką ze specjalizacją edytorską (jeśli w ogóle wiesz co to jest). po czwarte sam nie zaczynasz zdań WIELKĄ literą a ja tak piszę bo mam taki kaprys. jesteś bardzo słabym człowiekiem i bardzo mi cię żal jeśli jesteś taki też w rzeczywistości tj. poza internetem. życzę ci abyś nauczył się mieć swoje zdanie, i co ważniejsze, potrafił je logicznie uargumentować.
tesz mam taki kaprys tak pisać, a ty masz kompleksy i ruwnierz mi cie rzal, pewnie jesteś brzydka i się dowartościowujesz wyłapując błendy ortograficzne w necie.
Barteck
Matrix jest jednym z najważniejszych dla mnie filmów, jedynym, na którym byłem w kinie kilka razy, ale niestety scenariusz nie jest oryginalnym pomysłem braci Wachowskich, gdyż niemal wszystkie pomysły pochodzą z książki polskiego pisarza SF Adama Wiśniewskiego-Snerga pt "Robot", którą Ci polecam. Matrix jest de facto plagiatem, Wachowscy bardzo nieuczciwie postąpili wobec tragicznie zmarłego polskiego pisarza i jego rodziny bo ukradli czyjś pomysł i opatrzyli go swoim nazwiskiem.
Ja tam słyszałam, że to anime pt 'Ghost in the shell' było główną inspiracją dla dzieła Wachowskich i właśnie z niego zaczerpnęli wszystkie pomysły będące fundamentem Matrixa
to najwyraźniej źle slyszalas, bo wszystkie najważniejsze pomysly pochodzą z książki Snerga. zresztą to są rzeczy których i tak się nie udowodni. Ghost in the shell ma bardzo niewiele wspólnego z matrixem jak dla mnie, nie widzę zbyt wielkich zbieżności. Natomiast ma zajebiście dużo wspólnego z "Robotem" o czym zresztą był caly reportaż kiedyś na tvn