Fantastyka i to wszystko, co w sztuce i literaturze okrela się mianem science-fiction, nigdy nie
było dla mnie przedmiotem podziwu. Nie rozumiałam ludzi zaczytujących się "Fantastyką" czy Lemem, i na film braci Wachowskich też poszlam zaciągnięta przez przyjaciółkę. Jednak to, co zobaczyłam w trakcie tych dwóch godzin do dzis utkwiło mi w pamięci. Podziwiam i szanuję ten film, jego pomysłową fabułę i niecodzienny pomysł, podziwiam, choć nie rozumiem.