I uderzyła mnie jedna rzecz. Dlaczego agenci nie mogli znaleźć Neo jak jeszcze był w Matrixie?
No właśnie, to jest bez sensu. Jak był w Matrixie, to agenci powinni móc go namierzyć co do centymetra i nie potrzebują żadnej pluskwy.
Naprawdę aż tak ciężko u ciebie z procesami myślowymi? Dopóki był w Matrixie, to mogli go namierzyć w ciągu sekundy. Agenci natychmiastowo mogli przejąć ciała innych ludzi jak ktoś zauważył coś dziwnego, np. początkowa scena gdy Trinity jest w budce telefonicznej i momentalnie agent przejmuje kierowcę czy też bezdomny w metrze, gdzie Neo chwilę później walczył ze Smithem. A tutaj robią szarady ze swoim pionkiem. Pod tym względem film przeczy sam sobie.
Nie miałem czasu, aby tu zajrzeć. Procesy myślowe chyba jeszcze są u mnie ok (ale może tak mi się tylko wydaje :) ). Rozumiem o co ci chodzi, ale jak już Neo spotkał Morfeusza, to była mowa o zagłuszaniu sygnału, żeby właśnie agent nie wcielił się w Neo.