pomysł - genialny. nawiązania do Alicji w Krainie Czarów czy Czarnoksiężnika z Oz - miodzio. świetne sceny treningu.
ALE
drewniany Keanu Reeves - może się komuś narażę, ale naprawdę mnie nie przekonał.
poza tym - fabuła. trudno mi wyjaśnić co było z nią nie tak, ale wydaje mi się, że potencjał świetnego pomysłu nie został do końca wykorzystany...
8/10 - bardzo dobry, ale mogło być dużo lepiej
Pierwszy Matrix to naprawdę niezła fabuła. Nie ma nudnych jak jasna cholera pseudofilozoficznych dialogów i bezsensownych odwołań do mitologii jak następnych dwóch częściach. Również inaczej niż pozostałych częściach scenariusz trzyma się kupy, żadna postać nie jest zbędna i naprawdę można uwierzyć w ten film. Reeves pozostanie drewniany do końca, ten chłopiec tak już ma.
haha, w takim razie nie wiem, czy brać się w ogóle za następne części :)
ta pierwsza rzeczywiście dobra, choć naprawdę wydaje mi się, że można by to było zrobić po prostu lepiej
Jednak brać się za następne, choć zrobiono je ewidentnie tylko dla kasy. Diabelnie mocną stroną Reloaded są dwie genialne i długie sceny akcji - walka Neo z klonami Smitha i pościg na autostradzie, naprawdę robi wrażenie. W Revolutions jest z kolei przydługie (IMO za długie) ujęcie obrony Zionu i znowu walka ze Smithem, .W obu jest niestety sporo nudy (dialogi Neo z Wyrocznią - koszmar!), co na szczęście rekompensuje akcja, no i niezawodny Smith. W końcu przede wszystkim dla akcji się te filmy ogląda. Ale jak ktoś ma takie wybujałe fanaberie, że oczekuje spójnego scenariusza, ciekawych dialogów i sensownego rozwojuj akcji, to sorry :)