Reklamy na bilbordach i w masmediach,wyglądały obiecująco,jednak mnie przeciwniczkę filmów tego gatunku nie działały przekonywująco.Jednak zmusiłam się do obejrzenia tego filmu ze względu na moich znajomych,którzy gorąco mnie namawiali.Pierwsze minuty filmu ukazywały jak Annie Moss(?) biega po ścianie
pokonując przy tym grupę policjantów.To był pierwszy z wielu momentów w filmie,w których wykorzystana była technika komputerowa.To był wielki plus dla Matrix'sa,co oczywiScie nie znaczy,że cały film był naszpikowany TYLKO wspaniałymi efektami.Oczywiscie było ich całkiem sporo aby zadowolić widza,ale również dochodziła do tego interesująca fabuła.Scenariusz braci Wachowskich był bardzo oryginalny i wyjątkowy muszę przyznać,że sama już zaczełam wątpić w to czy ja śnię czy żyję w świecie realnym.Dałam Matrx'sowi 9 punktów ponieważ jedyna wada tego filmu tkwiła w samym zakończeniu.Był trochę przesadzony za szczęśliwy.Według mnie skoro scenariusz był nasycony takim pesymizmem niech chociaż coś z tego zostanie do końca a tu nagle wielkie BUM! i wszystko jest O.K.Podobno panowie Wachowscy myślą o nakreceniu juz kolejnej części i kto wie może jednak nie wszystko zakończyło się tak szęśliwie jak myśleliśmy?