5,8 76 tys. ocen
5,8 10 1 75858
4,1 16 krytyków
Max Payne
powrót do forum filmu Max Payne

Ludzie, którzy grali w grę, a mówią /piszą, że film jest dobry, prawdopodobnie wzięli lek gorszy od Valkyr, który spowodował u nich zanik pamięci, a ich wzrok przesłodził im obrazem reżysera, który absolutnie nie podołał oczekiwaniom graczy. Ludzie, którzy pierwszy raz mieli do czynienia z Max'em Payne'em, prawdopodobnie w większości film nie przekonał a zraził. Co jest tego przyczyną - odpowiadam:

Co do graczy, do których zaliczam się także i Ja, spodziewali się odzwieciedlenia gry w filmie, a nie szukania na siłę rzeczy, które nie miały miejsca. Oto przykłady:
1. Najbardziej jaskrawy z nich - Jim Bravura w grze był grubiutkim, białym facetem w okularach, a w filmie chudziutki murzyn, który wygląda jak raper (ktoś wcześniej dobrze napisał)
2. Max Payne nie zażył nigdy narkotyku Valkyr. To prawda, że miał róźne koszmary i wizje związane z zabitą rodziną, ale to były momenty gdy bandziory go złapały i pobili np. w piwnicy gdzie pierwszy raz zobaczył kreskówkę z dzieckiem z baseball'em (gracze na pewno pamiętają ten fragment gry, gdy trzeba było się wymknąć po cichu bez broni:)
3. Nie było żadnych aniołów w grze, co najwyżej Lupino odwoływał sie do samego Lucyfera/Szatana/Diabła - jak kto woli.
4. W końcówce nie było uciekającego BB (w ogóle go nie było w grze, a jeśli był to proszę o poprawienie, bo ja nie pamiętam tej postaci!) tylko Nicole Horne, rudej kobiety, która była sprawcą całego zamieszania w grze i pośrednim zabójcą rodziny Max'a. W filmie jeździ sobie limuzyną...a to ta kobieta, nasyłała na Max'a co raz to więcej ludzi by go zlikwidować. Na sam koniec gry uciekała przed Max'em do helikoptera, który miał być strącony przez wielką antenę, przy wielkiej pomocy bohatera.
5. Brakowało postaci takiej jak Gognitti, który swoją rolę też miał w tym by Max mógł kontynuować swoją krucjatę. Gdy Max w filmie pojechał tam gdzie były kontenery, spodziewałem się ostrej jadki...a on znalazł tylko dokumenty i poszedł sobie...
6. Nic nie wspomnę o szefie drugiej mafii, który pomagał Max'owi - nazywał się Vlad, nie pamiętam już nazwiska, ale gracze na pewno przyznają mi racje. Co z tym bohaterem? W filmie nawet nie zaistniał...
7. Mona Sax, ciekawa postać w filmie, ale nie miała Ona żadnej siostry...
8. Alex Balder zginął w metrze, a nie w domu Max'a!
9. W metrze był napad na bank przez starą zamkniętą stacje, myślałem że skoro Max był w metrze i rozprawił sie z ćpunami, to pociągnięty zostanie ten wątek...NIC BARDZIEJ MYLNEGO - a przecież od tego się wszystko zaczęło!

Ok, chyba wystarczy przykładów...Ja rozumiem, że nie wszystko można było ująć w filmie, bo wtedy Władca Pierścieni trwałby w sumie 20 godzin, a Max Payne wydłużony by został do 5... Ale to nie o to chodzi, by wszystko co było w grze lub książce wsadzić w film, tylko żeby podstawowych rzeczy i postaci nie przekręcać tak jak to miało miejsce w podanych przykładach w filmie.

Co do publiczności nie mająca kontaktu z Max'em Payne'm to:
1. Scena gdy Max skacze do tyłu i strzela w zwolnionym tempie do gangstera, kojarzy się od razu z Matrixem co może razić i razi bardzo mocno. Wiem, że ta sekwencja była atrakcją i ewenementem w grze oraz ukłonem w stosunku do graczy, ale jeśli już wprowadzać coś takiego to częściej, a nie raz, że to była niby ostateczność. Należało pokazać, że Max'owi nie jest to obce.
2. Scena z aniołami mogła sie podobać, ale po co ukazywać anioły gdy Max nie jest pod wpływem narkotyku - odnoszę sie do przykładu, gdy wchodzi do swego domu i znajduje Alexa martwego?
3. Czemu Max obrywając tyle razy na dachu wciąż żyje? Rozumiem, że jest pod wpływem narkotyku!!! Ale czemu reżyser nie uratował Max'a pokazując, że ma pod koszulką i kurtką KAMIZELKE KULOODPORNĄ??!!! Przecież dostał prosto w serce, tego nie przeżyje nawet mocno nafaszerowany ćpun...

Ja pomimo tego, że grałem w gre, szukałem ratunku dla tego filmu... Czekałem, że może końcówka filmu będzie dobrze rozegrana, że może Max zdemie koszulke, a potem tą upragnioną kamizelke...NIE, reżyser John Moore dał popis jak można tak dobrą i klimatyczną grę zepsuć i zniżyć do poziomu nędznej tandety. Nie chodzi mi tutaj by w filmie tak jak w grze było setki przeciwników, których Max zabije z łatwością, ale żeby stworzyć coś co nie będzie nudziło i raziło nasze oko. W filmie brakowało humoru, który dałby odpocząć Nam widzom od tej sterylnie zachowanej powagi, od której aż mdliło.
Oby ów reżyser zebrał złe recenzje za tę produkcję, bo zasłużył na to! Lepiej by było, żeby nie zabierał się za produkcje nowych tytułów, a już na pewno za za drugą część Max'a Payne'a bo jedną już zdążył zepsuć.

Mad_Max

Dzięki! A te jaja traktuję jako komplement ;) Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 5
Hades

Witam,
Nie chce czytać wszystkich postów tutaj napisanych i porównań gry z filmem, kto grał - ma punkt odniesienia, kto nie grał, może jedynie oceniać sam film.

Maxowi wystawiłem ocenę 5/10, dlaczego?
1. Gra aktorska na średnim poziomie.

2. Brak spójności w fabule, momentami odnosiłem wrażenie, że przewinąłem sobie przypadkiem film 'suwaczkiem' o kilka scen do przodu.

3. Kilka dobrych scen - m.in. wspomnienie żony i córeczki w pokoju starego domu - świetny kontrast między tym kim był, a kim się stał po tragedii.

4. Świetny mroczny klimat, jednak brakuje jakiegoś dopełnienia w postaci odczuwalnej zemsty jaką miał wymierzyć Max. Pomimo kilku scen, które miały pokazać jak bardzo nienawidził ludzi odpowiedzialnych za śmierć jego rodziny, to stanowczo za mało.

To tak w wielkim skrócie. Film oglądało się przyjemnie, bez oh`ów i ah`ów ale najgorszym i niegodnym go nie nazwę.

Hades

co tu dużo mówić .... teraz jest wylęgarnia gniotów . Same gnioty nie ma na co iść do kina. Chyba teraz lepiej sobie kupić jakąś gierke na kompa.

ocenił(a) film na 8
kubek1978

Powiedział, co wiedział... "Nie ma sensu chodzić do galerii sztuki, lepiej kupić sobie sandały"

ocenił(a) film na 8
wasyl_kurek

Hehe dobre... nie ma na co chodzić do kina...a na co byś chciał iść

Hades

wlasnie "to" widzialem. szkoda czasu. jesli mialbym oceniac jako sam film, to moge dac 4, jesli jako film oparty na grze (bardzo dobrej) to nie wiem czy 3 nie bedzie za wiele :-( szkoda bylo czekania. nie polecam!!!