Zaczyna się świetnie i przez większą część idzie w bardzo dobrą stronę, głównie za sprawą Kelly Rowlands. Niestety przestoje i głupoty wzięły górę i zamiast znakomitego thrillera otrzymujemy ostatecznie głupkowate opowieści o dysfunkcyjnej rodzinie. Scenarzysta zdrowo sobie chyba popijał, albo może jakieś dzieciaki kończyły jego robotę. Szkoda...