Uwielbiam głównego bohatera za to, że mimo całego swojego okrucieństwa sprawia wrażenie grzecznego,
eleganckiego i przemiłego chłopca. Idealne połączenie dwóch zupełnie różnych cech. Wzbudza pozytywne
emocje do tego stopnia, że widz aż zapomina, że ma przecież do czynienia z negatywną postacią. A przy
okazji - postać pisarza też dobrze zrobiona, to niesamowite widzieć na jego twarzy takie prawdziwe, dosłowne
i chore szaleństwo - świetna mimika twarzy aktora.