Tak, klimat jest najlepszym elementem tego filmu. Sam wczułem się tak bardzo że miałem podobne odczucia jak Alex. Szkoda że te bardziej współczesne filmy już takie nie są, teraz liczy się tylko akcja i efekty. Czegoś głębszego trzeba szukać w takich starszych filmach jak ten.

Moglibyście zdefiniować to "coś głębszego"?

Gra aktorska, scenariusz, muzyka, zdjęcia, reżyseria, scenografia, montaż - wszystkie te elementy dopracowane do perfekcji, walory estetyczne, zmuszanie do refleksji, innowacyjność.

Liczyłem na coś bardziej konkretnego... Albo przynajmniej wytłumaczenie, dlaczego te "rzeczy" są "głębsze"

Konkretniejszego? Podałem wiele elementów, które składają się na film (czasem brak muzyki). W każdym tym elemencie Mechaniczna Pomarańcza jest dla mnie perfekcyjna, a co za tym idzie wytwarza się niesamowity klimat z "czymś głębszym". O głębi filmu decydują poszczególne czynniki tworzące całość. Skoro mamy je wykonane na najwyższym poziomie i w sposób oryginalny otrzymujemy szczególną atmosferę.

Tak samo można powiedzieć, że film jest do dupy, bo: gra aktorska, scenariusz, muzyka, zdjęcia, reżyseria, scenografia, montaż... Nikt tu nie tłumaczy, czemu uważa, że poszczególne części teg filmu są wybitne i jak całość MP jest dziełem.

Aktorzy charakterystyczną grą z McDowellem na czele + świetnie dobrana muzyka+ unikatowa scenografia (wnętrze budynków itd.) przedstawiająca świat w niedalekiej przyszłości+ fenomenalne zdjęcia Johna Alcotta (często z ręki), bardzo sprawnie prowadzona fabuła z wybitnymi dialogami, a to wszystko perfekcyjnie kierowane przez Kubricka tworzy arcydzieło, które nawet po ponad 40 latach oddziałuje z tą samą siłą.

Strasznie patetyczny ten opis... I chyba przesadzony.

Rzecz jasna film nie musi Ci się strasznie podobać, temat który porusza i sposób w jaki to robi nie każdemu przypadnie do gustu. Podałem Ci jednak argumenty, które świadczą o kunszcie Mechanicznej Pomarańczy. Może patetycznie napisałem, ale... nie przesadziłem :)

znieczulica gł. bohatera wywołana sztucznie i karmienie go papką- papką polityczną. Nie możność wrócenia przez niego do spontanicznych zachowań, nieskrępowania społecznego, co staje się przyczyną poniżającego upadku (pobicie przez wyrzutki społeczeństwa) Zapętlona historia. Pewnie chodzi też o to że film jest tak "artystyczny" że każdy, nawet gdy nie do końca zrozumiał jego przekaz (bo wg. mnie jedyną właściwą interpretacją jest zamysł twórcy) może powiedzieć "oh, jaki ten film jest genialny i PRAWDZIWY" mi się bardzo podoba, bo niby tam czegoś (głębszego) się doszukałam, a jego groteskowa estetyka bardzo mi odpowiada.

Wiesz tylko tak naprawdę groteskową estetykę film nabrał dopiero teraz. Kubrick nagrał go w 1971 roku. W tamtych czas oglądający go ludzie nie mieli takiego wrażenia, bo nie wiedzieli jak będzie wyglądać przyszłość i obraz ten wydawał im się bardzo prawdopodobny. Obecnie kiczowatość tego filmu wywiera na widzu pozytywne wrażenie. Uważam , że film ten jest lepszy obecnie niż kiedyś.

Mechaniczna Pomarańcza czerpie wiele z pop- artu, który wówczas był na topie dlatego tak jak zauważyłeś, wówczas ludziom film Kubricka za bardzo się kiczowaty nie wydawał. Co do groteskowej estetyki to film jednak od początku posiadał taką konwencję (kiczowate elementy są zawarte z pełną premedytacją aby oddać klimat książki itd.) tyle, że dziś jest ona po prostu bardziej wyrazista.

Zgadzam się w 100%

Odnosząc się jeszcze do Twojego pierwszego posta. Też się zastanawiałem dlaczego Kubrick umieścił scenę z kasetą (raczej wiedział, że zastąpi ją w niedługim czasie CD) bo nie pasuje lekko do świata przyszłości. Jednak z drugiej strony jest to kaseta mniejszych rozmiarów więc i tak się wyróżnia i wygląda lepiej aniżeli klasyczna kaseta.

" Z każdym ponownym obejrzeniem mam chęć wystawiać coraz wyższą ocenę"
polecam jeszcze 2 razy obejrzeć w takim razie ;]