Opowieść o Ultra-Przemocy, skąpana w erotyzmie, biurokracji i polityce. Satyra i ostry komentarz na mnóstwo spraw: od przemocy wśród młodych i biurokrację w naszym życiu , przez więziennictwo i etykę człowieka, aż po motyw zemsty i tortur oraz resocjalizację. Film porusza multum problemów i robi to w sposób tak groteskowy, że widz odczuwa podskórne napięcie przez cały seans. A wszystko przez doskonale sfilmowanie i udźwiękowienie, za które jak zwykle odpowiada mistrz Kubrick. Pod koniec film mocno wyhamowuje i nie jest już tak przewrotny i zawadiacki jak na początku, a główny bohater zmienia się drastycznie w sierotę. Konkluzja pozostaje nieco rozmyta i pozbawiona początkowej brawury reżysera. Gdyby Alex zemścił się na lumpie, kolegach oraz pisarzu i unurzany w ich krew stwierdził: "No i mnie wyleczyli" - z pewnością poczułbym większą satysfakcję, Jednak za pierwszą godzinę filmu biję pokłony do samej ziemi.
PS: Trochę mi się przejada stylistyka filmów Kubricka z tym centralnym kadrowaniem, mocnymi akcentami kolorystycznymi i rzutami na twarz bohatera patrzącego w kamerę.