Jest to specyficzny obraz, dotyczący nieustannego pojedynku dobra i zła w ludzkim umyśle. Ten film Kubricka pokazuje chyba całą prawdę o psychice człowieka, wydaje mi się, że zadaje pytanie skąd bierze się agresja oraz powstrzymanie się od niej. Niesamowity klimat, przerażająca wizja przyszłości, demoralizacji jednostki oraz próby nawrócenia. 9/10
Film nieźle popieprzony, ale faktycznie zrobiony bardzo dobrze. Ja bym dodał do tego niezłe wachlowanie emocjami. Początkowo życzy się bohaterowi jak najgorzej, po jego wyjściu z więzienia zupełnie inaczej, wręcz można się obawiać co się zaraz wydarzy. Swoją drogą jak zobaczyłem tego przypakowanego kolesia w domu artysty, to myślałem że dosłownie dojdzie do zemsty za jego żonę...
Tak jak piszecie, film ma ponad 40 lat a nie widać po nim znacząco upływu czasu (gdyby nie dzwoniaste spodnie gdzeniegdzie :) ). Książki nie czytałem, więc trudno się odnieść, natomiast dobra rola McDowella i w sumie niełatwa, trochę go musiała kosztować. Aha nie rozumiem jednego, czemu "kumple Alexa" zemścili się na nim po latach? Wiadomo, byli jakby pod jego panowaniem za nim ten poszedł do więzienia, ale samo zostawienie go na miejscu przestępstwa było chyba wystarczające, więc po co to topienie w fontannie? Widocznie albo odpowiedź leży w literaturze, albo nie należy szukać jakiegoś większego akurat w tym sensu, gdyż cała ta grupa była nieźle porąbana.