Jednak żeby móc docenić ten film , trzeba go najpierw zrozumieć . Jak dla mnie imponujące widowisko nawet po tylu latach od premiery .
Film stary jak węgiel a masakruje 3/4 dzisiejszych produkcji. Twórczość Kubricka jest nieśmiertelna a ten film jest tego przykładem. Jeden z najgłębszych obrazów w historii kina. Ja osobiście odnoszę wrażenie , że ten film z czasem staje się coraz lepszy , dojrzewa jak wino. Jest jak stare lśniące Ferrari. Stare Ferrari jest ikoną motoryzacji , film ten jest ikoną i wielkim dziełem kinematografii.
Z tym że stare Ferrari od samego początku było doceniane, z tym filmem było zgoła inaczej.
Ja ogólnie niewiem skąd sie bierze ta fascynacja Kubrickiem, ale ten film mi sie podoba :)
Według mnie z zaskakującej, wyprzedzającej swoje czasy, odważnej i niesamowicie błyskotliwej formy.
Nie można zapomnieć, że duża część jego filmów, z Mechaniczną Pomarańczą na czele to ekranizacje/adaptacje genialnych powieści. Z tego powodu uważam, że ich przesłanie jest w małym stopniu zasługą reżysera. To właśnie ich forma wymagała wielkiego talentu. Każdy kto czytał książkę Burgessa daje Kubrickowi dodatkowe punkty. Polecam porównanie "Lolity" Kubricka i Lyne'a. Nie sztuka przenieść powieść na ekran i dodać kilka ckliwych scen, sztuka wykrzesać z niej JESZCZE więcej.
ale na czym niby polega ta błyskotliwa forma? na długich ujęciach? na kamerze stawianej nieruchomo np w korytarzu?
Nie ma co się rozdrabniać, więc polecam Ci po prostu zajrzenie do tematów, w których udzielał się Kamileki i przeczytać artykuły, które zamieścił niżej. Forma to wszystko co nie jest treścią, czyli czysta zasługa Kubricka - scenografia, charakteryzacja, konstrukcja scen i cały ogrom detali (i więcej niż detali). Forma u Kubricka jest wielopoziomowa, a Ty chciałeś ją chyba sprowadzić do pracy kamery. To o wiele, wiele więcej.
wg mnie Kubrick zwyczajnie spieprzyl arcydzielo literatury, chocby dlatego ze do ekranizacji wybral amerykanska edycje ksiazki, widac za biedny i za malo ambitny zeby wydac kilka dolcow na kopie oryginalu. przeslanie filmu ma malo wspolnego z tym co autor chcial przekazac.
Doskonały film nie tylko ze względu na atrybuty sztuki filmowej, ale i ciekawe przesłanie filozoficzno-socjologiczne. Jest to próba wglądu w stosunki międzyludzkie i ich makrospołeczne uwarunkowania (rola państwa, władzy dzierżonej przez polityków, mediów - 4 władzy w procesie manipulacji jednostką ludzką). Wielkie kino.