"Mechaniczna pomarańcza" ma już 30 lat! Aż trudno w to uwierzć. Ten film w ogóle się nie postarzał. Jest wciąż aktualny, nowatorski i obrazoburczy (nie to co "Stygmaty"). Cudownie przewrotny, znakomicie zrobiony i zagrany jest wręcz czasami absurdalny, a jednak potrafi w rzadki dziś sposób oddać pełnię problemu. I chociaż jest to film z tezą dość przejrzystą, to jednak nie ma w nim tego moralizatorstwa charakterystycznego dla populistycznych amerykańskich filmików. "Mechaniczna pomarańcza" to prawdziwa uczta kinomana.