Film d... nie urywa. Tak naprawdę od samego początku wiadomo jak się skończy i co się wydarzy. Porwanie - wykonywanie żądań porywaczy - zemsta - szczęśliwy "Hamerykański Happy End". Ale to już było x 10000. Nic nowego:/.
Zgadzam się w 100%, ale i jestem ciekaw, co w takim razie byłoby "nowe"?