Nie najgorsza kontynuacja. Film jedynki nie przebił, ale nie było źle. Akcja w porównaniu do pierwszej odsłony zdecydowanie wolniej się tutaj rozkręcała. Dość długo trwał tutaj proces wprowadzenia nas w kontynuację przygód Bishopa oraz budowanie napięcia. W pierwszej części niemal po kilku chwilach zostaliśmy z bomby wrzuceni w centrum wydarzeń. Nie każdemu do gustu przypadnie też wątek miłosny, który stanowi dość istotny element w tej części. W tej odsłonie nam bohater musi po raz kolejny wrócić do fachu i tym razem jego zadaniem będzie wyeliminowanie trzech niezwykle ważnych szych. Każdy cel to zupełnie inne klimaty oraz podejście do sprawy. Najbardziej podobało mi się pierwsze zlecenie i więzienne otoczenie. Samo zakończenie w bardzo podobnym stylu do tego z pierwszej części. Fajerwerk nie było, ale ze spokojem można obejrzeć podczas jednego z wieczornych seansów. Wlatuje 7/10.