matalu loooool

oj to chyba słąbym punkiem skoro jestes skoro uważasz film za rewelacyjny, bo film jest słaby.
Nie ma tego tam o punk rocku i metalu co być powinno w ogóle!!!!
Poza tym film jest cienki. Pomijam, ze to ani uzupełnienie, bo pominięto takie kraje Eurazji jak: Czechosłowacja była, Szwajcaria, Włochy, Francja, Polska, Holandia, Austria, Japonia. Nawet od strony antropologicznej nic on tam nie wnosi. Zero analiz jakich kolwiek.
Tabelka gatunków tylko nieźłe zrobiona to tyle. Koleś wymienia koncert Wacken. A gdzie Brutal Assault choćby czy inne ważne które sie odbywają. Film się skupił jakby na black metalu z Norwegii a w dodatku skacze po tematach bez harmonii i konsekwencji.
Siedzę w tym trochę więc wiem co piszę. Ten film nawet przecietnego widza nie wzruszy, gdyż nie tylko Black Sabbath jest protoplastą heavy. Z pewnoscią też inne kapele i co ciekawe punkowe, industrialne, nowo falowe czy gotyckie później też hc core'owe i noise'owe z Usa począwszy od Scratch Acid, Killiing Joke (dużo wcześniej niż Metallica).
Sto razy lepsze są wilmy z serii witamy w latach 80-tych i historia polskiego rocka. Polecam.

mnie nie wzruszyl. ziewalem.

dobre, dobre :) Na szczęście film jest autentyczny bez propagandy. Obejrzeć warto ale bez podniety

trochę się chłopak napracował przy tym filmie trzeba przyznać, mimo to za dużo tematów w tym filmie się porusza i wszystkie po łebkach (nawet ten najintensywniej poruszany satanizm od strony antropologicznej niczego nie wniósł, nawet nawiązujacy do norweskiego black metalu - poj.by są wszędzie, nie tylko w black metalu, poza tym kupa tych muzyków to pozerzy i wszyscy o tym od dawna wiemy, nie są konsekwentni nawet Nergal - g...no prawda ze on satanista, czy ateista, jest inteligentny ale jako artysta duchowo mało autentyczny, ze spaleniem biblii to już w ogóle żenada, z drugiej strony przychodzi to tv i bierze udział w programach rozrywkowych)