Parafrazując klasyka z pełometrażowego, kinowego SOUTH PARKa: METALLICA - F U C K Y E A H :D
Do tego w 3D.
Zrobił to Węgier z nazwiskiem na A, ale zapomniałem jego imienia.
Ooooooooo.Już wiem. Na imię mu Nimród było i kiedyś film pod tytułem KONTROLERZY mu się popełniło.
Po dobrym filmie na K przygarnęło go Hollywood i się z lekka sprzedał Nimród.
MOTEL- taki miał tytuł jego Hollywoodzzki debiut i nie zwalał wcale z nóg.
Potem zrobił film akcji w obsadzie w miarę gwiazdowej o załodze pojazdowej, konwojowej.
A potem jeszcze bardziej do głowy uderzyła mu forsa i z Pianistą zrobił PREDATORSa :)
Teraz z Metallicą miał przygodę i znów cały świat zainteresował się Nimród'em.
Pora na morał z tej opowieści, który pozytywnie nastraja:
Można się sprzedać dla Hollywood'a i czasem pokazać jaja :D