Po co właściwie Nina chciała załatwić tatusia? Żeby przejąć władzę? Skoro tak, to miała milion okazji, aby podłożyć tę bombę sama, nie musiała w tym celu angażować Rogera.
No i sama organizacja korporacji kontrolującej umysły była żałosna. Gdyby większość Europejczyków miała mieć swojego nadzorującego urzędnika, to gmach, który miałby ich pomieścić musiałby być chyba wielkości państwa. W filmie natomiast jest to po prostu duży biurowiec.
Końcówka też jest... dziwna. Strzelanina w wagoniku metra, po której ocalały Roger spokojnie wychodzi na peron. Wygląda na to tak, jakby nikt w przedziale nie zareagował na to, co się stało.