Witaj. Chyba nie zrozumiałeś przesłania przemawiającego przez ten film ;)

No fakt.... chyba nie zrozumiałem. Wstyd mi! Oświecisz mnie?

Na dodatek idioto używaj następnym razem spoilera bo jakby nie bylo jest to jakiś ciekawy szczegół.

jak już coś, to za pomocą szamponu ŁUPIEŻOWEGO..
a poza tym to nie zczaiłeś żadnej głębi; idź może popisz coś pod księciem Persji.

No.... nie zaczaiłem..... wstyd mi tym bardziej..... więc może zamiast mnie obrażać oświeci mnie maluczkiego, co ten film SYMBOLIZOWAŁ? Hę? Ja naprawdę jestem wyrozumiały, szczególnie dla animacji. Ale ta była denna, nudna, bezssensowna, miałka..
Oh. Nie zrozumiałem co autor miał na myśli..... Chyba się zaszyję w najczarniejszej z czarnych dziur ze wstydu i zgryzoty.
P.S. Snobom polecam.

P.S. Chcesz powiedzieć, że ten Puppet Master`s Movie różniłby się w swojej SYMBOLICE, gdyby używali jakiegoś specjalnego szmponu? Łupieżowego, przeciwłupieżowego, na porost włosów, po koloryzacji może? Brawo dla "oświeconego" interpretatora!

chcę powiedzieć, że skupiasz się na czymś najmniej istotnym..
ja Ci tu nie będę wykładał; odebrałeś go tak dosłownie.. nie maj problema; musisz z tym żyć

ooo nie.... to nie najmniej... to chyba najbardziej i najczęściej przewijający się motyw w tym filmie...
Zobaczmy.... szampon na głowę.... masujemy masujemy..... wnika w cebulkę..... i juz widzimy go, jak przez zardzewiałą rurę przenika w kanały metra! Bingo! Genialne! Prawie Matrix! A "prawie robi wielką różnicę", jak wiemy;)

Zatracony.. naprawdę zatracasz się w swoich wypowiadziach. Nie chodzi o ten cholerny szampon, to tylko taka metafora. Tak naprawdę jest to film o tym jak nas kontrolują media, telewizja, prasa. I jest to niestety prawda. "Kup ten żel na pryszcze, a dziewczyna Cię przeleci", "Kup ten proszek do prania, a wszyscy będą się za tobą oglądać" etc. To, że ten film WYOLBRZYMIA pewne aspekty, to się nazywa groteska. Moim zdaniem reżyser doskonale ją ukazał.

To, że ty w tym filmie szukasz kina akcji to już inna sprawa.

Z której mojej wypowiedzi wnioskujesz, że szukam w Metropii kina akcji?
Z tego, że nudny? Prosta historia i Cube nudne nie są. A Metropia, niestety, jest.
Z tego, źe napisałem "prawie Matrix"? No to niestety, nie zrozumiałaś "głębi mojej wypowiedzi";)

Szampon jest tutaj symbolem kontroli nad umysłem,równie dobrze mogło być coś innego.Czyż nie pozwalamy sobą kierować kupując produkty rozreklamowane - "w tym sezonie modne są ..."-na każdym kroku wmawia się nam co jest dobre ,co powinno się nosić. Czyż To nie kontrola umysłu? Kolejny aspekt , chęć sterowania ludźmi. W filmie pokazano garstkę ludzi ,którzy mają już wszystko ,ale chcą mieć jeszcze coś - kontrolę nad " twoim" życiem ,myślami ,zachowaniem.
Orwellowski scenariusz mówi prawdę ,pozwalamy sobą sterować.

Zgadzam się z autorką tematu - wykorzystanie szamponu do sterowania umysłem jest lekkim foux pas w tym filmie, jakieś to niezgrabne jest. Mimo to rozumiem przesłanie film bla bla bla dajemy się kontrolować bla. Nie zmiana to jednak faktu, że można byłoby to zrobić bardziej elegancko, niż mieszać niczym winne szampony do tego. Po prostu pomysł nie podobał mi się.

jak widać nie tylko zatracony, ale i ograniczony. nie chodzi o to na ile realna jest możliwość manipulacji człowiekiem przez jakieś neuro-kombo-kosmo-dziwactwa które zachodzą gdy umyjesz sobie głowę przedstawionym w filmie szamponem, chodzi o to co pisali już moi poprzednicy. film ma specyficzny klimat (który tworzy również animacja, którą skrytykowałeś) i nie jest dla każdego, mnie nieźle trzymał w napięciu i oceniam go na 7+/10. jest miłą odskocznią od wszystkich komercyjnych hollywoodzkich produkcji w której nie ma ani krzty wykraczania poza schematy i posilenia się na stworzenie czegoś oryginalnego. ale ty, zatracony, możesz dalej oglądać transformersów, księcia persji i starcie tytanów, pozdro

ŁAŁ. Czuję się podle. Skrytykowałeś mnie i mój gust na maxa. Chyba pójdę sie utopić w kropelce potu, któr wystąpiła mi na czoło czytając Twój post.

A teraz na poważnie.
Cieszę się, że założyłem tego posta. Bo co mi udowodnił?
Potwierdziło się po x 100-ny, że krytykując kino niezależne i niszowe, od razu dostajesz łatkę osoby która" cytuję:
1. Chyba nie zrozumiała przesłania przemawiającego przez ten film
2. Jest Idiotą.
3. Nie zczaiła żadnej głębi; i która może popisać coś pod księciem Persji.
4. Skupia się na czymś najmniej istotnym
5. Zatracasz się w swoich wypowiadziach
6. W tym filmie szuka kina akcji
7. Jest Ograniczony
8. Możee dalej oglądać transformersów, księcia persji i starcie tytanów.

Boże jakie to TYPOWE. Obrzucić inwektywami i błotem, porównać do gówniarza, który ślini się oglądając wspomnianych wyżej Transformersów itd (i tak dobrze, że nie Toy Story) i w ogóle nie podjąć merytorycznej dyskusji. Qrna. Co za banda SNOBÓW!

Masz rację w stu procentach. Poza ciekawą animacją, reszta jest wtórna (po prostu ma się wrażenie że gdzieś już to wszystko było i to nie raz) i przede wszystkim NUDNA.

P.S.
Po pierwsze primo. zgadzam się. Film ma specyficzny klimat. Specyficznie nudny.
Po drugie primo: kiedy skrytykowałem animację tego filmu? Zacytuj mnie proszę.
Po trzecie primo: nieźle cię trzymał w napięciu? To dziwię się, że jeszcze żyjesz. Bo po obejrzeniu jakiegokolwiek dreszczowca już byłbyś po zawale. Ale chyba nie oglądasz. Chociaż z drugiej strony.... Hitchcock`a chyba znasz, jak każdy SNOB, więc co robisz wśród żywych, hę??;)

Film kompletnie nielogiczny:
Metro jako remedium na wyczerpane zapasy ropy? Przecież nie tylko samochody chodzą na ropę - to w ogóle powinno owocować kryzysem energetycznym. W zamian za to wielkie konsorcujm zamiast wdrożyć alternatywne sposoby pozyskiwania energrii do samochodów - buduje przeogromną sieć masowej komunikacji... Ekolodzy powinni być dumni :)
To samo z tym szamponem. To każdy człowiek ma mieć takiego własnego gościa , który będzie do niego mówił? Mądrzej by było chyba jakiś superkomputer do tego zatrudnić.
Jeżeli ten film coś ukazuje rzeczywistego to tylko absurd wszelkich teorii NWO.
Na prawdę nie wiem po co bronić tego filmu - aż takiej posuchy w kinematografii nie ma by musieć się tym czymś zadowalać.