Siła mojego rozczarowania jest wprost proporcjonalna do niecierpliwości z jaką
wyczekiwałam dnia premiery "Metropii" :(
Na początku przemawiały do mnie ponure krajobrazy oraz główny i nieco flegmatyczny
bohater - Roger. Myślałam, że początkowe, powolne tępo akcji ma tylko zwieść widza i
"wciągnąć" go w rutynowe życie mieszkańców Europy roku 2024 a potem szybko
przyśpieszy w momencie kulminacyjnym, ale czekałam, czekałam, i moment ten nie
następował. Film zaczął się niemile ciągnąć dalej a ja straciłam całą przyjemność
oglądania (zmiana ról w metrze i "strzelanina", nie były nawet zaskakujące). Chyba tylko
dzięki orginalnej animacji i dwóm atutom (wymienione w tytule) przyznałam "Metropii" 6
gwiazdek.