niestety prymitywny horror, ktory stosuje tanie chwyty na straszenie (czyli niepokojaca muzyczka...cos sie dzieje...bohater powolutku sprawdza co to bylo..okazuje sie ze nic takiego... grozna muzyczka ustaje bohater i my oddychamy z ulga ....i ŁUP!!!! coś wyskoczy coś huknie strzeli i przestraszy (a raczej zląknie)....i tak przez cały film...dla mnie to strasznie tanie chywyty raczej irytujące, strach powinno sie budować na bazie niepokoju a nie strzelania podczas ciszy....ponadto beznadziejni aktorzy i beznadziejne postacie (szczerze mialem w nosie czy kogos zezre czy nie...zero wyrazu)...no i fabula w zasadzie zadna...slowem kiszka roku..nie ogladalem starej mgly ale przypuszczam ze jest o niebo lepsza od tego czegos...natomiast fajna jest mgla (the mist) na podstawie kinga:)