Mam wrażenie (może i mylne), że film opowiada o gatunku po łebkach - nieco o tym, nieco o tamtym, ale tak właściwie niewiele i o niczym. Trochę powiedzieli o latach '50 i o paranoicznym lękom przed atomówką, potem nieco o zimnej wojnie, a za chwilę ni z gruchi pietruchy o "Gwiezdnych wojnach" że były nowe i...