Naprawdę nie opisałbym tego lepiej! Film jest nudny jak diabli i naprawdę nie rozumiem nad czym się tu wszyscy zachwycają?!

Ale jest mądry! Nie zawsze wszystko musi być wystrzałowe i szybkie.

Nie chodzi o to żeby wszystko było "wystrzałowe i szybki" (co autor miał na myśli, nie wiem?) ale o to, że film jest naprawdę przeciętny! Jak dla mnie początek filmu całkiem ciekawy, myślałem, że będzie rozwinięty wątek ze "starcem" a tu...lipa! Film właściwie kończy się w miejscu gdzie powinien się rozwijać! Taka jest moja ocena i tyle w temacie!

Zgodzę się z Tobą, że film zaczynał się ciekawie, jednak im dalej w las tym nudniej :( Podobała mi się gra aktorska Bradleya i Jeremiego. Natomiast denerwował mnie Dennis....Mogło być ciekawie, scenariusz niezły, ale.... w połowie zabrakło sił?! Bardzo podobało mi się zakończenie. Mądre.

nic dodać nic ująć, film jest dobry, lecz czegoś mi zabrakło w nim, momentami nudny, dziwnie się kończy, jakby był niedokończony. gra aktorska (szczególnie Bradleya) i scenariusz jak najbardziej na plus.

Tak niska ocena? Dlaczego? Wybacz ale chyba nie masz za wiele wiosen co?

Wiosen mam wystarczająco dużo! (jak był stan wojenny to już "pomykałem" na czworaka po dywanie!) :-) Po prostu film mnie rozczarował! Pisałem już wcześniej, że zapowiadał się naprawdę obiecująco ale im dalej tym gorzej! :-( P.s. No może ta "4" to trochę za mało! Niech będzie "5"! :-)

czyli kolego masz tych wiosen wystarczająco, ale ich chyba nie wystarczy aby docenić film. Do niego trzeba spokojnie usiąść, a nie oglądać z przerwami na kanapki i piwko. On mnie tak wciągnął, że zapomniałem na czas wyłączyć ciasto w piekarniku. A pisze to facet, któremu minęła 50-ka. Nie zauważyłem żadnych dłużyzn, czy w jakiś sztuczny sposób przeciągania scen. To co miało być przekazane, uważam że zostało. A ile pytań postawiono przed widzem. Zastanawiałem się po seansie, jak bym ja postąpił i w pierwszym odruchu tak jak bohater, a później czy stać byłoby mi oddać całe honorarium za książkę jej właścicielowi. Pozdrawiam

Hmm...wiosen mam w sam raz (ponad 30). Po raz kolejny muszę prowadzić z innymi dziwne debaty na temat tego co mi się podoba a co podoba mi się mniej! Mnie ten film nie przypadł do gustu i nie przeżywałem wewnętrzynych dylematów (co niektórzy chyba je przeżywali aż za bardzo!) jeśli chodzi o głównych bohaterów. Nie uważam również , że film jest słaby, nędzny itd. Mnie po prostu nie "poruszył" i...tyle w temacie! Pozdrawiam!

Zgadzam się - film skojarzył mi się z kaszą manną, jaką musiałam jeść w przedszkolu na śniadanie - co kęs, to bardziej mdła, a pod koniec ąz się rz... ć chciało... :-(

Bzdura. Film bardzo dobry.

" Powinni dodać do tego wątek kryminalny lub thrillera" oj dzieci dzieci.Brak mi słów jak czytam takie rzeczy.Taki to gatunek filmowy gdzie nie liczą się tylko pościgi i wybuchy,tylko akcja toczy się poprzez słowa.Jak ktoś głównie ogląda filmy akcji i komedie to potem nawet dobrze skonstruowany i napisany film go nudzi

A 'Autor widmo' coś Ci mówi. Akcja przez słowa ale wątek kryminalny i thrillera najwyższych lotów. Koniec pieśni. Oj dzieci dzieci

no dobrze ale co z tego?jest pełno różnych filmów nie każdy musi posiadać tego typu elementy co napisałeś.Są filmy z bardzo spokojnym,nostalgicznym tempem gdzie nie ma szybkich ujęć,montażu ani wątków kryminalnych.Ten film jest kameralnym dramatem,który może co niektórych zanudzić.rozumiem to ale nie oczekujmy od filmu tego czego my byśmy chcieli zobaczyć w nim

"The words" to dość specyficzny film, który nie trafi do każdego. Stąd tak skrajne opinie na jego temat. Nie ma gwałtownych zwrotów akcji, pościgów, bo nie na tym ten film ma się opierać. Końcówka- według mnie idealna, ale wiem, że nie każdemu takie otwarte zakończenia przypadną do gustu. Ja osobiście uwielbiam, gdy sama je sobie mogę dopowiedzieć. Trzy przypadkowe z pozoru historie ujęte w całość, a w jakim stopniu to już każdy sam może zinterpretować.

NIe ma sie co kłócić . Dla mnie film jest wspaniały dla innego nie.Ja zachowam film w pamieci jako piękny o wspaniałej muzyce. Pozdrawiam!

Ja dałem 7, bo ujął mnie "powieściowy" styl narracji przeniesiony żywcem na ekran, a że w życiu prywatnym klepię biedę jako debiutujący skryba, tym bardziej interesująca wydawała mi się ta historia. Zwłaszcza dylemat - ( nieraz słyszałem od wydawców "świetnie napisane, ale nie wydamy bo marketingowo mało nośne, chyba że się pan dorzuci własną kasą") - czy gdybym mógł ukraść komuś dzieło wybitne, by na fali zdobytej w ten sposób popularności wydać swoje własne. Czy świadomość plagiatu przyćmiły by sława i pieniądze? Czy może znienawidziłbym sam siebie i nic więcej nie napisał? Niewątpliwie bardziej przemówi ten obraz do twórców literackich, wszelkiej maści artystów stojących dopiero na początku swej drogi, niż do przeciętnego widza, choć dramat rozgrywający się w filmie jest na tyle uniwersalny, że niemal metaforyczny.
Trzeba też przyznać, że gra aktorska jest na poziomie, muzyka zapada w pamięć, a zdjęcia momentami wręcz poetyckie.

dalem 6. jedyne co mnie zastanawia to czy starzec byl wymyslony, czy prawdziwy aby oddac mu w pewien sposob jakiegos rodzaju szacunek. Ale to chyba za malo zeby uznac dzielo jak to niektorzy pisza "arcy"itp. Od samego poczatku nie wiem czy reszcie tez ale bylo wiadome na 90%, że pisze o sobie. Do końca miałem nadzieje ze to nie bedzie jednak on a tu...dupa;p sory za wyrazenie. I od razu. Dziwią mnie opinie ludzi z forum piszących o grze aktorskiej. Czy wy sie na tym znacie? Możecie jedynie napisac czy Wam osobiscie pasował do tej roli, ale o grze to chyba nie za wiele. Jak z muzyką. Mało kto jest muzykiem z wykształcenia. dzieki i współczuć ludziom ktorzy dali 10;p albo malo ogladali filmow, albo brak pewnego narzadu...

wątek kryminalny lub thriller w filmie refleksyjnym? bez jaj. film był średni, zgodzę się, ja go oceniłem na 6, ale bez przesady, by takie wątki wplatać w kino moralnego niepokoju (a takim należy je uznać). ten film mial coś w sobie

Skoro tyle jest ochów i achów to jednak coś w tym jest prawda?

Mnie on porwał. Mimo, że arcydzieło to nie jest, to obejrzałem go chyba w odpowiednim momencie, bo dałem 10. Trafił do mnie.