Polecam, bo warto poznawać takie historie. Ta ma głębszy sens, niż początkowo można by sądzić... I co najlepsze - pomimo, że bohater żył w małym środowisku, nikt go nie osądzał, nie wyśmiewał, tylko wspierano go i zaakceptowano. Bo liczy się człowiek! Wolę nie myśleć, jak taka sytuacja wyglądałaby na "naszym podwórku"... :/