Zanim przeczytałem komentarze innych użytkowników filmwebu, odniosłem wrażenie, że oglądam film duński a nie amerykański. Zresztą zarówno nazwiska bohaterów, jak i samo niewielkie, protestanckie miasteczko, nadają filmowi skandynawski klimat. Bardzo ciekawy scenariusz. Film wciąga i wkurza jednocześnie. Trudno przejść koło niego obojętnie. Rola skrojona pod Ryana Goslinga. 8/10
Wkurzał mnie główny bohater, wkurzała jego lala i podejście mieszkańców miasteczka, którzy, zachowując skrajną tolerancję, traktowali lalę jak człowieka. To mnie jednocześnie wkurzało i fascynowało. chyba na tym polega fenomen tego filmu.
Wydaje mi sie ze wkurzające było to ze sam w pierwszym odruchu prawdopodobnie nie potrafił bym sie zachować po ludzku w takiej sytuacji, ale patrząc na zachowanie tych ludzi przychodzi refleksja - dlaczego mam reagować agresywnie i z niechęcią, to przecież tylko chory człowiek.
galladorn, miałam dokładnie to samo wrażenie! Aż jestem zaskoczona, że 'USA' jest w stanie 'wypuścić' coś co spokojnie zmiesciłoby się w nurcie europejskiego kina offowego/autorskiego. Gosling zaskakujący i świetny.