Byłoby nawet nieźle gdyby nie głupotki niegodne tego gatunku filmu. Końcówka niedorzeczna. Policja stoi na brzegu jeziora i bezmyślnie przygląda się jak właściciel bajora podpala podejrzanie stos drewna, a psy ujadają i ten najazd na detektywa prowadzącego, mądry wyraz twarzy jakby miał na końcu języka rozwiązanie niebywałej zagadki, a nie podaną na tacy odpowiedź. No śmieszne. Nawet z czystej przyzwoitości sprawdziliby popiół czy coś.. dla naiwnych i niewymagających ujdzie.
Mina gliniarza była tylko dla dodania dramaturgii. Ognisko było przygotowywane od dawna i właściciele mieli zapewne na nie zgodę, więc policja widząc stos, za specjalnie nie miała powodów do podejrzeń. Poza tym, gliniarz opowiada tą historię z perspektywy czasu, kiedy sobie to wszystko poskładał do kupy. W tamtym momencie nic nie musiało być dla niego oczywiste, bo parka miała żelazne alibi.
Mnie rozbroiło to, w jaki sposób zabiła swojego chłopaka - wszystko miała tak pięknie zaplanowane, z wyjątkiem sposobu zwabienia go na klif. Niezwykły zbieg okoliczności, że chłopak stał tam sobie akurat w tym krótkim odcinku czasu, kiedy ona tam przybiegła.
Ale mimo wszystko, film zaskakująco niezły.
Nie płakała zabijać chłopaka, chciały tylko się upewnić czy ja zdradza. Puściła muzykę z płyty żeby nauczycielka się nie czerpała że ma ćwiczyć. Na miejscu emocje wzięły górę. Tak to widzę.
Planowała, sama wspomniała, że muzyka miała być jej alibi, ten motyw jest niedopracowany, bo nie dało się przewidzieć, że będzie miała taką sposobność. Jeśli by tylko chodziło o sprawdzenie czy ją zdradza, to raczej nauczyciel nie miał by za złe jakby wyszła się przejść na pół godziny.
Ten stos drewna to tradycja duńska. W filmie była mowa o tym w radiu, że jako jedyny kraj (chyba w Europie) pali "jeszcze" czarownice.
Oj byłoby, było. Wystarczy opalić sobie trochę włosy albo paznokcie, by mieć namiastkę... Nie sposób pomylić swądu palonego człowieka z zapachem palonego drewna
Pomylić z pewnością nie. Kwestia w którą stronę wiał wiatr i czy w ogóle do brzegu dym dolatywal.
Wszystko się zgadza, ale dałeś filmowi 6/10 czyli niezły, czyli bardziej Ci się podobało, niż nie, a po Twoim wpisie można odnieść wrażenie, że film Ci się nie podobał. Co do zakończenia- nic dodać nic ująć.
Policjant szuka dziewczyny i wie że miała romans z tym typem, psy ujadają przed rozpaleniem ogniska i po nagle przestają. To naprawdę trzeba być geniuszem żeby coś pomyśleć?