Cały czas zastanawiałem się, co ja bym wybrał. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji, więc moje zdanie w tej chwili jest niewymierne, ale prawdopodobnie nie wybrałbym drogi którą obrał główny bohater.
A co Wy byście wybrali?
Rzeczywiście, z jednej strony lekki gatunek komedii romantycznej, ale z drugiej strony problem wcale nie jest banalny. Wiadomo, że w filmie musiało się skończyć happy-endem i zwycięstwem miłości - prawdziwej miłości. A w życiu...? Hmmm na pewno jest dużo trudniej. Niemniej jednak taka postawa wzrusza i na pewno jest godna najwyższego szacunku.