PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=531962}

Miłość i inne używki

Love & Other Drugs
2010
6,8 131 tys. ocen
6,8 10 1 131268
5,5 28 krytyków
Miłość i inne używki
powrót do forum filmu Miłość i inne używki

ale film był strasznie nudny, ciągnący się jak flaki z olejem. Sam seks i rozbierane sceny. Gdybym chciała oglądnąć cos takiego: wolałabym włączyć sobie pornosa.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
edzia666666

Według mnie było za dużo scen sexu ale gdyby nie one to byłby kolejny film o idealnej miłości od pierwszego wejrzenia

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 3
edzia666666

zasnąłem na tym filmie taki był nudny!

jrocka

W końcu ktoś podziela moje zdanie! Nudny, za dużo seksu i przewidywalny od początku do końca!

ocenił(a) film na 8
julinka_moje

skad wiesz ze jest przewidywalny do konca jak nie ogladnelas go do konca?

Kasia06

kto powiedział że nie oglądałam?

ocenił(a) film na 8
julinka_moje

"Nie dotrwałam do końca bo film był nudny i mdły."

to czesc Twojej wypowiedzi w innej dyskusji ktora interpretuje nie inaczej jak to ze nie ogladnelas w calosci tego filmu.

ocenił(a) film na 3
Kasia06

Szaaaajs jakich mało.. ja otóż obejrzałam do końca i również uważa,że przewidywalny był od pierwszej do ostatniej sceny. No masakra totalna.. trzeba było się pilnować,żeby nie zasnąć przed końcem

edzia666666

Byłam na pokazie przed premierowym i moim zdaniem film jest bardzo fajny. Zdanie podziela również mój chłopak, który nie przepada za komediami romantycznymi. Pomiędzy romantycznymi momentami jest wiele humoru typowo męskiego. Dlatego Panowie nie powinni się, aż tak bardzo nudzić. Zgodzę się, że jest wiele scen łóżkowych ale są pokazane w sposób subtelny. Czy film jest przewidywalny? Tak, ale przecież to komedia romantyczna!! Jeżeli ktoś oczekuje zawiłej historii, zagadki kryminalnej bądź niespodziewanych momentów niech nie wybiera się na film o miłości. Wydaje mi się, że jest on bardzo dobrą propozycją na walentynkowy wieczór. Mój chłopak stwierdził, że jest również dobry na randkę, gdyż jak on to ujął
"kobietę najpierw trzeba wzruszyć a potem rozśmieszyć i sukces murowany, a dzięki temu filmowi można to osiągnąć" .

Lekki, przyjemny, o miłości i z przystojnym aktorem , czegóż chcieć więcej?!

edzia666666

Przeciez seks powinien byc nieodlacznym elementem ludzkiego zycia tu pozycia malzenskiego czy par LUDZI DOROSLYCH. Co wy macie do seksu? Na prawde nie lubicie seksu? Czy was polski kosciol tak do zycia nastawil ? Film jest o zyciu o milosci o relacjach dwojga ludzi, o wyborze dosc trudnym wyborze - tu zyciu z chora osoba ale jednak milosc zwycieza. Mi sie film podobal i nie razi mnie seks. Moze dlatego ze ja juz jestem osoba dorosla a nie nastolatka. Dla filmu daje 7. Pozdrawiam wszystkich cnotliwych i te mezatki ktore zawsze boli glowa.......

ocenił(a) film na 5
Darkcassandra

jestem nastolatką i nie razi mnie seks! i jestem z tego dumna

MB999

hormony szaleją :D

ocenił(a) film na 7
edzia666666

hahahahaha moim zdaniem seksu tu było 1/10 raptem 2 czy 3 sceny, nadzy aktorzy.. co to ma wspólnego z pornosem? widziałaś tu jakieś k u t a s y i ostre r ż n i ę c i e?
bo ja nic z tych rzeczy nie widziałam, piękne ciało Anki i Dżejka, normalne miłosne sceny nic wielkiego, nie wiem ile masz lat że nie możesz patrzec na takie sceny skoro cie gorszą,
a jeśli to nie kwestia wieku to może kościół zrobił ci / wam sieczkę z mózgu i wszystko jest jednym wielkim zboczonym pornolem, ( nawiązując do tych którzy pisali o tym filmie "zboczony")
widziałam wiele filmów i bardziej erotyczne sceny, w tym wg mnie nie było nic takiego...więc jestem mocno zdziwiona takimi wypowiedziami..

jakkolwiek, pozdrawiam przedmówczynię Darkcassandrę - mam taką samą opinię..

theo0

Czy jeśli komuś przeszkadzają sceny rozbierane, to zaraz musi znaczyć, że "kościół zrobił im sieczkę z mózgu"? Bez przesady, jednym to przeszkadza, innym nie, ale po co zaraz mieszać w takie dyskusje organizacje religijne?
(filmu jeszcze nie widziałam, więc się nie wypowiem, czy mi przeszkadza)

ocenił(a) film na 5
edzia666666

Popieram Cię, film niczym nadzwyczajnym nie zaskakuje, a ten główny bohater jest wręcz koszmarny.

ocenił(a) film na 1
edzia666666

Ja też czułam się jakbym porno oglądała. theo0, napisałaś, że nie było ostro. Było, przypomnij sobie scenę ich pierwszego seksu. Potem już cały film opierał się o seks.
W połowie miałam wrażenie, że film opowiada o tym jak d z i w k a z parkinsonem p i e p r z y się z akwizytorem i nagle mu nie staje, bo się zakochał... I ta fabuła... żal. Ona za młodu choruje na parkinsona, on przypadkiem robi w lekach i się zakochują. Nie zasnęłam na nim tylko dlatego, że było za głośno. Poza tym zero ciekawych dialogów. Nie jestem w stanie przytoczyć żadnego ciekawego dialogu, zajmującego, albo wzruszającego, albo śmiesznego. Potem poszłam na film "Para na życie" i on uratował mi dzień. Zabawny, wzruszający. Tyle w temacie.

ocenił(a) film na 7
rocketqueen

po waszych wypowiedziach wnioskuje że film jest warty obejrzenia :D

ocenił(a) film na 8
rocketqueen

"film opowiada o tym jak d z i w k a z parkinsonem p i e p r z y się z akwizytorem i nagle mu nie staje, bo się zakochał..."
Co za piękna recenzja filmu :)))
Jestem pod wrażeniem!
Uwielbiam takie prowokatorki i skandalistki jak TY :)))
Bo przecież nie napisałaś tego SERIO... :)
No powiedz?
A jesli TAK.... to hmmm... naprawdę bardzo Ci współczuję :*

ocenił(a) film na 1
BlueSky_on

Daleko mi do tych wszystkich żałosnych prowokatorów, a tym bardziej skandalistów. Bo niby, co w mojej wypowiedzi było skandaliczne? Takie były MOJE odczucia i nikt ich nie zmieni, bo to się stało i już. Zdziwiły Cie moje słowa? A jak nazwiesz inaczej osobę, która puszcza się na prawo i lewo, i która za wymówkę uznaje to, że jest chora. Czy to, że choruje ma powstrzymać moje negatywne reakcje na tą osobę, a raczej na jej postępowanie?

ocenił(a) film na 9
rocketqueen

nikt nie mówi, że nie były twoje, nie martw się. ludzie zarzucają ci tylko delikatnie mówiąc powierzchwność w rzucaniu wyzwiskami, ignorancję jesli chodzi o odbiór i może naprawdę delikatnie mówiąc głupotę za całokształt. nikt ci nie odbiera tożsamości;]
jak nazwać osobę która się puszcza? puszczalską. ale w jakim stopniu niby ona się puszczała? w filmie miała dwóch partnerów, była każdemu z nich całkowicie wierna, więc o co ci chodzi?>.< może o to, że ślubu nie mieli? faktycznie, dziwka z niej! no, ale wymówka chorobą? w którym momencie filmu, bo chyba coś przeoczyłam. czy gdziekolwiek można było dostrzec jej "życie chwilą"?

ocenił(a) film na 1
dz39

Gdybym mogła prosić o rozmowę na poziomie, byłabym wdzięczna. Nie potrzebuję ironii i wyśmiewania i obrażania, ok?

Wszyscy jesteście tacy dorośli, bo seks w filmie jest super, itd. ale wystarczy, że ktoś użyje wulgaryzmu i już kuje w oczka...
W takim stopniu się puszczała, że rozstała się z jednym facetem i za chwilę znalazła sobie kolejnego (jak wiemy tylko i wyłącznie dla seksu, bo nie chciała związku), jakby ten ją rzucił, to znalazłaby sobie następnego, itd. Widać mam jakieś starodawne poglądy na temat miłości. Ale jeśli chodzi o seks przedmałżeński, to nie mam nic przeciwko (bo jak widać bardzo Cię zainteresowały moje poglądy na ten temat). Mówiąc wymówka chorobą miałam na myśli, że zmienia partnerów seksualnych jak rękawiczki, bo przecież jest chora i musi trochę zażyć seksu przed śmiercią. To dziwne.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 1
olka19_19

Nie obrażaj mnie, dobrze?
Cwaniara, bo pisze anonimowo. Daj nr tel, to sobie pogadamy.

A poza tym, co Ci nie odpowiadało w moim poście? Bo nie wiem, która z nas jest pusta skoro na mój post potrafisz odpowiedzieć tylko "jesteś pusta jak bęben". I zdecyduj się, czy mnie negujesz czy nie, bo piszesz, że jestem pusta, a dalej, że się ze mną zgadzasz... ("ale faktycznie jak dla mnie troche za duzo scen seksu").

ocenił(a) film na 8
rocketqueen

bo poniekad masz racje. ale ogolnie po twoich tekstach wnioskuje ze jestes glupolem.
a swoje wiem. mam 21 lat i nie jestem dzieciakiem.
zegnam ;)

ocenił(a) film na 1
olka19_19

Hehe ;) ja mam niewiele mniej (19) więc wiekiem mi nie zaimponujesz.
Poza tym z kim ja rozmawiam... Najwyżej oceniane przez Ciebie filmy to wszystkie części Zmierzchu oraz pare innych z Pattinsonem w roli głównej :)
A jesli chodzi o moje wypowiedzi, to nie wiem czy sa takie złe. Piszę po prostu co sądzę, nikogo przy tym nie obrażam (w przeciwieństwie do Ciebie). Numeru tel nie podałaś, bo się boisz, ale tu jestes anonimowa więc obrażasz mnie dalej. Kto tu jest dziecinny...

ocenił(a) film na 1
olka19_19

i jeszcze to świadczy o Twojej dorosłości:
"to zajebisty masz nik. pani edkowa.. lol haha :D
ssij"
Brawo.

ocenił(a) film na 8
rocketqueen

trudno. moze źle sie wyrazam, jestem czasem zbyt wulgarna ale jak ktos mnie wkur*** no to sory ale ja nie potrafie niestety siedziec cicho i jeszcze glaskac po glowce ;)

ocenił(a) film na 8
rocketqueen

a poza tym nie bądź taka świeta bo swoje za uszami tez zapewne masz ;]
wiec odwal sie z laski swojej. a co, masz cos do Zmierzchu ? oceniam jak mi sie podoba, a to akurat mi sie podoba, tobie nie musi. a i do pattinsona tez nic nie mam bo uwazam ze to dobry aktor (i nie sikam na jego punkcie) wiec ja juz koncze z toba rozmowe bo nie ma sensu tracic na ciebie czasu.

ocenił(a) film na 9
olka19_19

Szybko można Cię wyprowadzic z równowagi.A zresztą ciekawe czym Cię 'wkur*** ' jak to napisałaś? Mam swoje zdanie na temat tego filmu, tak samo jak ty na temat Zmierzchu i Pattinsona.I nie potrzebuje pisać do Ciebie tak jak ty 'ssij', 'myslisz fiutem' albo nasmiewać sie z nicku.Skoro jak piszesz masz 21 i nie jesteś dzieciakiem to czemu się tak zachowujesz? Przeczysz sama sobie.

ocenił(a) film na 9
rocketqueen

"Wszyscy jesteście tacy dorośli, bo seks w filmie jest super, itd"

Seks w filmie jest normalna sprawą, tak jak w życiu.Więc skoro istnieje w życiu, to w filmie również.

ocenił(a) film na 1
edekL

W życiu mam seksu po uszy, więc jak idę do kina, to nie chce mi się go oglądać :)

Jeżeli seks ma być w filmie, to powinien być odpowiednio prezentowany. Nie chciałabym żeby moje dziecko w przyszłości poszło na taki film.

ocenił(a) film na 8
rocketqueen

Dziwka z parkinsonem?! Czy Ty wiesz czym jest pancerz emocjonalny?! Ona sypiała z facetami,żeby dac sobie ułudę bliskości z drugim człowiekiem, ale była również na tyle dumna, by nie widzieć LITOŚCI w oczach potencjalnego partnera .
Dlatego te wszystkie związki były powierzchowne i chwilowe. Ludzie ze schorzeniami bardzo często się tak zachowują. Udają, że ich to nic nie obchodzi, że uczucia sa im obce, że chcą iść dalej. A ten film pokazał, że to nie prawda. Najwyraźniej jesteś zimną osobą, która BARDZO niewiele wie o życiu.
Dla takich jak Ty, to epatujący seksem kicz amerykańskiego kina, a dla mnie w lekki sposób pokazany obraz tragedii człowieka.

ocenił(a) film na 1
renata_samsel

Powinnam tu odpisać tak jak odpowiedziałam wyżej BlueSky_on. Więc przeczytaj proszę. O tym, że nie jestem zimna osobą świadczyć może to co napisałam o filmie "Para na życie" w pierwszym poście tutaj. To był piękny film. O prawdziwym życiu, poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi, o tym, że dwoje ludzi może stworzyć swój mały świat i dopiero wtedy dostrzegają jak ludzie potrafią się różnić i nie pasować do ich światka. I proszę Cię... Nie oceniaj mnie, bo nic o mnie nie wiesz.

Nie będę zastanawiać się nad przesłaniem filmu, w którym twórcy założyli, że im więcej męskich tyłków i kobiecych piersi pokażą tym bardziej spodoba się film. Gdyby nie te sceny, gdyby nie "smaczki" typu pidżama party i Tajka w jacuzzi, to film nie dobrnąłby zapewne do 4.0. Albo może i by dobrnął, bo kto wie, czy wtedy nie zobaczylibyśmy w filmie czegoś ciekawszego. Jak chcesz obraz tragedii człowieka to miałaś go w "Czarnym łabędziu", któremu (nie wiedzieć czemu) dałaś taka samą ocenę jak podrzędnej komedyjce.

ocenił(a) film na 8
rocketqueen

Wywołałaś mnie więc jeszcze coś dodam :)
Jesteś bardzo młodą osobą, a do tego inteligentną, zadziorną, postrzegającą świat w dwóch kolorach.
Albo coś jest fajne, albo nie.
Nie uważam, że jesteś pusta. Po prostu trochę zabrakło Ci wnikliwości w oglądaniu tego filmu :)
Ja nie podpalam się na ekranowych cyckach, ale nie można zdyskredytować całego filmu za trzy sceny.
Które mówiąc obiektywnie i tak były przyjemniejsze niż w polskich realizacjach, gdzie stosunek trwa 10 sekund i słychać tylko sapanie ;)
A porównanie do "Czarnego Łabędzia" nie ma sensu.
Nie można oceniać i zestawiać różnych gatunków.
Jak idziesz na komedię to nie możesz oczekiwać wygórowanych, intelektualnych smaczków.
Troszkę obiektywizmu...

ocenił(a) film na 1
BlueSky_on

Masz rację, że nie można porównywać dwóch różnych gatunków. Ale właśnie chodzi o to, że "Miłość i inne używki" to podobno komedia. Nie zdarzyło mi się nawet raz uśmiechnąć na tym filmie. Dialogi były naprawdę kiepskie. Jest to też romans, i tu się zgodzę -wzruszająca była końcówka. Więc nie wiem, jak mam sklasyfikować ten film. A porównanie do "Czarnego łabędzia" miało ukazać to, że da się zrobić coś naprawdę dobrego, wzruszającego i poruszającego emocjonalnie i że wierzę, że można to zrobić odnośnie prawie każdego gatunku. A w tej "komedii" temat głównej bohaterki był podjęty w tak płytki sposób, że nie potrafiłam skupić się na jej nieszczęściu, dylematach i chorobie.
Co do scen seksu, to nie były to 3 sceny ;) W innym temacie wymieniłam chyba większość scen z seksem (nie tylko jako stosunkiem). I było tego sporo. I kolejny raz zgodzę się z Tobą, że w polskich filmach nie wygląda to tak dobrze. Ale... co za dużo to nie zdrowo.

Reasumując:
"Jak idziesz na komedię to nie możesz oczekiwać wygórowanych, intelektualnych smaczków."
Tak, ale mam prawo po komedii spodziewać się dobrego humoru i mojej uśmiechniętej japy co jakiś czas ;)

ocenił(a) film na 8
renata_samsel

Witam... Renato :)
Widzę, że każdy odbiera ten film po swojemu. To dobrze! Jeden obraz, a tak wiele różnych opinii, interpretacji.
Warto rozmawiać, warto dyskutować. Trochę nie zgodzę się z Tobą, pozwolisz?
Dla mnie, nie zagłębiając się w szczegóły, to fajnie zrobiona komedia romantyczna. Nie dramat, nie kino moralnego niepokoju. Ten film nie ma ambicji wielkiego dzieła. Ma bawić, śmieszyć, wzruszać szerokie spektrum ludzi. Jeden przyjdzie na gołe cycki, druga na nagie tyłki, inny zauroczy się pięknem Tajki.
Dla mnie to był czas relaksu i może lekkiej zadumy.
A Hathaway zagrała naprawdę bardzo dobrą rolę kobiety chorej, mającej pełną świadomość swojej nieuleczalności. Kobiety pragnącej miłości, dotyku, czułości, seksu, rodziny, dzieci.
A jednocześnie na tyle pragmatycznej, żeby wiedzieć jak bardzo jest to niemożliwe.
Ona nie chciała skazywać nikogo na patrzenie jak gaśnie, umiera, odchodzi.
No i to cukierkowe zakończenie :)
Miłość zwycięży wszystko! Ale ...kochani... to przecież tylko KOMEDIA ROMANTYCZNA.

edzia666666

Seksu nie było prawie w ogóle (a z pewnością nie takiego "z pornosa"). Hathaway - bardzo dobra, Gyllenhaal - uroczy (i piękny, jak marzenie), scenariusz (dzięki upchnięciu Parkinsona, Viagry i krytyki koncernów farmaceutycznych do komedii romantycznej) nienajgorszy. Trochę szwankuje humor, bardzo cukierkowa końcówka, a także "pobieżność" potraktowania wszystkich tematów, które nie mogą "wybrzmieć". Każdy z nich zostaje w końcu "podporządkowany" schematowi gatunkowemu komedii romantycznej, a całość okazuje się być jeszcze jedną opowiastką o tym, jak to miłość jest w stanie pokonać wszelkie przeciwności. Niemniej dla głównej parki aktorów obejrzeć można. Ja się bawiłem nienajgorzej.

Davus

Krytyki koncernów farmaceutycznych? przecież ten film to istna reklama Pfizera. Ciekawe ile Pfizer zapłacił za coś takiego... non stop były podawane dane, procenciki itp o ile leki Pfeizera sa lepsze od innej firmy.. To zdecydowanie byla reklama, bo żadna firma nie zdecydowała by się "wystąpić" w filmie w negatywnym aspekcie.

kravitz

Hehe. No, może i coś w tym jest, co napisałeś w ostatnim zdaniu. Ale z drugiej strony film pokazujący, jak goście współpracujący z tego typu firmami wciskają na siłę lekarzom leki "do niczego", mówiąc im, że są "do wszystkiego", ma potencjał krytyczny. I co nieco udało się z tego wycisnąć.