Główni bohaterowie ich w sobie rozkochali, a następnie jak gdyby nic olali :). Szczególnie dentysta musiał mieć zonka, bo postać grana przez Książkiewicz najpierw przyjęła jego zaręczyny i się do niego razem z synem przeprowadziła, po czym na wieść, że w jej rodzinnym domu są drzwi pomiędzy sypialniami, wróciła do 'swojego' nudziarza Adama. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie...
No może oprócz dentysty i podróżniczki ;)