Już dawno nie oglądałem czegoś równie kiepskiego...Pretensjonalny, nielogiczny a przede wszystkim potwornie nudny film...Całe szczeście, ze trwa tylko 1,5 godziny...
Widac nie zrozumiales.... Jak o tym filmie mozna powiedziec,ze jest pretensjonalny?? Nielogiczny...? Alez on jest bardzo logiczny! Moze poprostu jest Ci obce pojecie metafory? Pozdrawiam.
Jasne..."Nie zrozumiałem" :))) Dodam że "nie zrozumiałem" jeszcze kilku innych filmów....Moja żona też nie zrozumiała....Zbyt głęboki to był film :)))
Potrzymuję wszystko... Jak na komedię mało śmieszny...A jak na film serio - pretensjonalny, sztuczny i wydumany...Dwoje dorosłych ludzi zachowuje się jak dzieci, podaje sobie blaszane pudełko i rani siebie (i wszystkich dookoła)- bardzo romantyczne ;) Ot taki eksperyment emocjonalny - ale nie na półtorej godziny !!! Nudnie opowiedziana historyjka o dwójce skretyniałych egoistów...:)
Ten beton według Ciebie to metafora ? A moim zdaniem reżyser w porę zorientował się że jak na komedię romantyczną to zakończenie zrobiło mu się dziwnie tragiczne( i przy tym tak sentymentalne , że aż kiczowate) i dokręcił ten epilog z posikanymi staruszkami...
Najgorszy film na jakim byłem w ciągu ostatnich 12 miesięcy...
Pozdrawiam serdecznie
( i polecam "Kontrolerów" ;)
pretensjonalny?? co według ciebie znaczy pretensjonalny?
nie rozumiem dlaczego w tym przypadku takie okresleniem, no ale może chodzi o moje niezoorientowanie...
filmik lekki i przyjemny. uśmialam się nieźle, poza tym tak szybko minęło to (niesłychanie nudne) półtorej godziny, że az szkoda mi było wychodzić z kina. lubię takie bajowe opoowieści. można się oderwac od ponuractwa na świecie. pomysł jak najbardziej dobry na film. brawo dla aktorów - super para!!
może za dużo się czepiasz? pozdrawiam
Pretensjonalny czyli nienaturalny i sztuczny (według definicji Słownika Języka Polskiego a nie mojej :)) Według mnie normalni ludzie jednak tak sie nie zachowują i niestety dla mnie było to jedne z najdłuższych półtorej godziny które spędziłem w kinie :) Poza tym dla mnie sama ta opowiesć była ponura, a wyjście z kina było radosne :) Ale cieszę się Twoją radością, że miło spędziłeś czas w kinie.. Ja nie....Poza tym myślę, że się za mało czepiam :)
Zgadzam się - film opowiada o nienormalnych egoistach raniących siebie i wszystkich, z którymi mają styczność.. jednak to nie oznacza, że jest on przez to słaby.. Mi sie spodobał, głównie dlatego, iż nie jest typowym romansidłem, nie jest tak banalany jak chociażby uwielbiana przez wszystkich "szkoła uczuć", a mimo to wzruszający.
a ja "Obcego"...beton może byc rzeczywiście zbyt betonowy na tak betonowe podejście, brrr. skretyniali egoiści, chyba kołnierzyk cię cisnął w kinie, trzeba było sie pod szyją rozpiąć!
"Obcy" świetnym filmem jest....Fakt...
ale "Miłość na żądanie" - nie...Takie filmy długo się pamięta :) ale w kategorii "nigdy więcej w kinie i na trzeżwo"... I tyle...
no coz - mi sie podobal, nawet bardzo:) zgodzic sie moge jedynie co do epilogu - staruszkow mogli sobie darowac, sam beton, aczkolwiek lekko przerazajacy, w zupelnosci wystarczyl... co do "zrozumienia" to mysle, ze interpretacja zalezy od ogladajacego i nie ma sie co spierac... pozdrowienia
A choćby na stronie filmweb :) "Zwariowana komedi romantyczna z lekką nutką moralizowania."...a poza tym w całej masie prasowych racenzji tego filmu..
A już zupełnego samobója serwują sobie dystrybutorzy filmu na jego oficjalnej polskiej stronie cytując recenzję z New York Times'a "Kusząca komedia romantyczna, którą można postawić w jednym szeregu z "Amelią" i "Parasolkami z Cherburga" :P
"Zwariowana komedi romantyczna z lekką nutką moralizowania." - ten opis napisał akurat użytkownik OLiGo (niestety ludzie wypisują bzdurne recanzje żeby zdobyć parę punktów), natomiast opis dystrybutora wygląda następująco:
"Julien i Sophie uwielbiają bawić się metalowym pudełkiem, rzucając sobie nawzajem wyzwania. Zaczyna się niewinnie - od użycia brzydkich słów w trakcie lekcji, czy zniszczenia tortu weselnego. (...) Z czasem dorastają, a ich wyzwania stają się coraz bardziej skomplikowane, wręcz okrutne. Jednak im więcej perfidii pojawia się w tych zabawach, tym trudniej przychodzi bohaterom wyznać sobie miłość.".. widać różnicę?
chcialem dodac ze wpisy w stylu "nie podobal ci sie bo go "nie zrozumiales"!!" sa tez beznadziejne... czy nie moze mi sie niepodobac film ktory zrozumialem???!!! a poza tym zgadzam sie ze ten film to totalna klapa... i nie ma w nim wcale duzo do rozumienia :P pozdrawiam
wiesz co sama jestes pretensjonalna nudna i cale szczescie ze na czytanie twojego komentarza poswiecilem tlyko 1,5 sekundy
zupełnie sie nie zgadzam. film jest bardzo logiczny, pelen specyficznego uroku. tutaj wlasnie pokazane jest to, jak cudnie mozna cos przekazac nie WPROST. nie badzmy leniwi, dajmy troche poglowkowac naszemu umyslowi. blyskotliwy - przede wszystkim. jeden z lepszych. pozdrawiam
"Miłość na żądanie" - bardzo, bardzo mi się nie podobał.. przez pierwsze pół godziny czekałam aż zacznie się robić interesująco, a póżniej znudzona żeby tylko jak najszybciej się skończył.. słabiutki filmik, o którym bardzo łatwo zapomnieć.. bo o czym tu pamiętać... nic godnego zapamiętania, a nawet rozrywki brak. 3/10
Dla mnie film rewelacyjny. Ukazuje nie tylko rozkwit miłości od samegopoczątku ale i wątek psychologiczny. Do czego można się posunąć aby wygrać zakład? A później: Do czgo można się posunąć aby wygrać miłość?
:)