Muszę przyznać, że odebrałam ten film bardzo osobiście. Mimo bardzo młodego wieku, przeszłam
przez podobną historię. Sądziłam, iż nie ma opcji, żeby mnie ruszyło, a jednak czułam jakbym
doświadczała tego jeszcze raz. Cieszę się, że powstają tego typu produkcje. Prawdziwe, aż boli,
grające na emocjach (w pozytywnym sensie). Tylko, aby zrozumieć "Amour", należy nieco
dorosnąć.