Jestem właśnie po lekturze "Miasteczka Salem". Postanowiłam obejrzeć ekranizacje książki w kolejności chronologicznej, więc zaczęłam od wersji telewizyjnej. Zacznę może od tego, że klimat jest naprawdę dobry, kilka razy podskoczyłam na krześle, ale nie podobają mi zmiany fabuły i inaczej wyobrażałam sobie bohaterów. Wiem, że scenariusz nie musi trzymać się ściśle powieści, ale po to autor opisuje bohaterów, byśmy mogli sobie ich wyobrazić i przez całą książkę jakoś z nim "obcujemy", a potem zupełnie co innego na ekranie. Ben wg Kinga miał bujną ciemną czuprynę, a Susan np. jako młoda dziewczyna ubierała się młodzieżowo, krótkie spódniczki itp., podczas gdy u Hoopera nosi kiecki za kolano i w ogóle ubiera się jak swoja ciotka. To tylko takie detale, każdy ma swoje zdanie, ale mi osobiście nieco przeszkadzały takie zmiany. Wracając do sedna i tych kilku spraw in minus, oceniam film dobrze. Mam na koniec jedno pytanie: czy ten film nie leciał w telewizji w odcinkach? Jest dość długi, a ja mam nagraną wersję, w której gdzieś tak co pół godziny jest przez kilka sekund ciemny ekran i pomyślałam, że to komputerowe zlepki odcinków...