Ten kto zaklasyfikował to jako horror powinien to najpierw obejrzeć.
Przede wszystkim byłam szczerze zdziwiona, że nakręcono to w 2004 roku bo byłam przekonana, ze to późne lata 80. ewentualnie wczesne 90.
Aktorstwo tak przerysowane, że już się chyba bardziej nie dało.
Cała historia płytka jak kałuża, choć siląca się na jakąś głębię psychologiczną.
Ciągnie się to jak flaki z olejem przez 1,5 godziny, przy czym nie wiadomo o co chodzi, a potem nagle ludzie w komiczny sposób (bo straszne to to nie było) zaczynają fruwać i łazić po ścianach robiąc przy tym rozbrajające miny.
Upchnięto chyba wszystkie możliwe symbole związane z wampirami, o jakich świat słyszał, do tego ta charakteryzacja...
Marne to było, oj marne...