Z wielką niecierpliwością oczekiwałem emisji tego filmu zrealizowanego na podstawie mojej ukochanej powieści mistrza grozy. Jakie wrażenia? Hmmm... od strony technicznej i aktorskiej film jest zrealizowany profesjonalnie, swoją prace spaprał właściwie tylko scenarzysta, który za odstępstwa od oryginału sam powinien zostać pokąsany przez wampiry. Akcja filmu została przeniesiona z lat 70-tych w czasy współczesne, wiele scen zostało zmienionych, dodano kilka innych niepojawiających się w książce ( łącznie z zakończeniem), wiele postaci odgrywa w filmie zupełnie inne role ( np: Ojciec Donald Callahan, który przeszedł na stronę Barlowa:/ :/ :/). Można się też minimalnie przyczepić co do wyglądu niektórych aktorów. Moja ocena to 4,5/10.