Wersja z 79 roku jest po prostu "straszniejsza", tutaj mamy filmowe migawki. W dodatku to "dzieło" ma 3 godziny, po drugiej siłą utrzymywałem się przed telewizorem.
To miał być horror?! Hahaha! Nie, to była parodia, bo horrorem tego nazwać nie można. Oglądając ten film miałam wrażenie, że oglądam kolejny odcinek "CSI: Kryminalne zagadki" xD Zero klimatu, aktorzy jakoś źle dobrani (szczególnie Ben), mówiąc krótko DNO. Nie wiem, może się mylę, ale czytałam książkę i jestem...
pooootwornie rozwleczony i przegadany
napięcie suspens pierzchło jak wampir przed słońcem
parę lepszych momencików ale to dużo za mało
każdy przyzna że słabizna
Zgadzam się z autorką postu "Książka a film" posiadam tą książkę i po lekturze bałam się zostawić na noc otwartego okna :P
A film po prostu mnie znudził,już pomijam fakt,że jest sporo niezgodności,nie tylko w fabule,ale i w wyglądzie bohaterów,choćby w wyglądzie Pana Strakera.W książce sam opis jego wyglądu...