Ja tak właśnie postrzegam ten film. Dla mnie pokazuje przekleństwo, jakim jest myślenie sterotypami, uprzedzeniami, od których jednak nie można uciec. Jakakolwiek próba, z góry skazana jest na porażkę. Trwanie w ustalonych kategoriach również nie przynosi niczego dobrego. I tak źle i tak niedobrze. Sytuacja patowa, bez wyjścia. Pozostaje - jak stoicy - pogodzić się z tym?