Połącz ,,Na skraju jutra'' ze ,,Snowpiercer'', wymieszaj z Gwiezdnymi Wojnami dla biedaków, do tego pośmieszkuj z Trumpa i masz przepisz na ,Mickey 17''. Odgrzewany kotlet, który niczym nie zachwyca, a ,,Żołnierze kosmosu'', to lepsza satyra na wojsko, niż nabijanie się z żołnierzy u Bonga.