W "Midnight Express" Alan Parker w bardzo realistyczny sposób ukazuje warunki panujące w tureckim więzieniu, do którego (co tu dużo mówić, przez własną głupotę) trafił młody Amerykanin, niezdający sobie początkowo sprawy z tego, co go w nim czeka.
Nastrój filmu jest tak sugestywny, że od razu, już podczas kontroli na lotnisku udzielają się nam emocje towarzyszące bohaterowi. I będziemy go już do końca wspierać w tej jego drodze przez mękę. Już nawet nie warto wspominać o fatalnych warunkach traktowania więźniów, czy o tureckim systemie sprawiedliwości, który z drobnego przemytnika uczynił kozła ofiarnego i który służył Turkom jako pionek w grze politycznej. W więzieniu widzimy, jak Turcy dążą do fizycznego i psychicznego złamania bohatera, do wyeliminowania w nim wszelkich ludzkich odruchów, jak go upokarzają i starają się doprowadzić do obłędu. Naprawdę można podziwiać bohatera, że wytrzymał tak długi okres czasu w tym piekle.
Jest to także jeden z nielicznych filmów, który miał wpływ na rzeczywistość. Otóż, pod wpływem tego filmu i pokazanego w nim wstrząsającego obrazu więziennej rzeczywistości w Turcji, międzynarodowa opinia publiczna wymusiła na Turkach reformę więziennictwa.
"pod wpływem tego filmu i pokazanego w nim wstrząsającego obrazu więziennej rzeczywistości w Turcji, międzynarodowa opinia publiczna wymusiła na Turkach reformę więziennictwa."
B. ciekawa informacja: na czym ją oparłeś (czy może mógłbyś wskazać jej źródło)?
Już odpowiadam:
W "Słowniku filmu" pod.red. R. Syski w kategorii: osoby, w notce biograficznej A. Parkera jest podana informacja na ten temat.